Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w lipcu dał Rosji 50 dni na zawarcie porozumienia w sprawie wojny w Ukrainie. Groził sankcjami i ostrzegał, że nałoży cła na kraje kupujące od niej ropę. W ubiegłym tygodniu Trump skrócił ultimatum, które miało upłynąć na początku września, do 8 sierpnia. Wygasa ono dokładnie tydzień po tym, jak były prezydent USA wydał rozkaz rozlokowania dwóch okrętów podwodnych o napędzie nuklearnym w „odpowiednich rejonach”. Decyzja miała być bezpośrednią odpowiedzią na groźby formułowane przez byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.

Ultimatum Trumpa i groźby sankcji

Wśród możliwych środków wymieniane są restrykcje wobec tzw. floty cieni, czyli jednostek morskich maskujących faktyczne państwo bandery oraz miejsce przeznaczenia ładunku. Jak informuje „Financial Times”, taka decyzja może być pierwszym krokiem do obciążenia Moskwy kosztami agresji. Trump już wprowadził 25-procentowe cła na import z Indii i zasugerował, że podobne taryfy mogą objąć m.in. Chiny.

Nałożenie sankcji na Rosję i jej partnerów handlowych, uzależniał od środowych rozmów jego wysłannika Steve'a Witkoffa w Moskwie. Po spotkaniu Donald Trump określił je jako „owocne” i zapowiedział możliwe spotkanie z Władimirem Putinem, a nawet trójstronne rozmowy z udziałem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Media sugerują, że takie spotkanie mogłoby zostać zorganizowane już w przyszłym tygodniu.

Jak pisze Time: „nie jest jasne, czy Putin zgodzi się na ultimatum Trumpa, ani czy Kreml uzna groźbę sankcji za wystarczająco wiarygodną, by znacząco zmienić swoją kampanię wojskową. Putin może zaproponować częściowe zawieszenie broni, obejmujące wstrzymanie ataków rakietowych i dronowych, które Rosja nasiliła w ostatnich miesiącach”. Nie powstrzymałoby go to jednak przez dalszą agresją na wschodzie Europy.

Agencja Reutera, powołując się na źródła zbliżone do Kremla, poinformowała, że Putin jest świadomy, że Rosja mocno odczuje sankcje, ale mimo to - nie zamierza ustępować. Część rosyjskich decydentów z kolei poddaje w wątpliwość determinację Trumpa do realizacji zapowiadanych działań.

Scenariusze rozwoju sytuacji w Ukrainie

Portal CNN wskazuje kilka potencjalnych scenariuszy rozwoju sytuacji – od całkowitego odrzucenia zawieszenia broni przez Kreml, przez „rozmowy dla samych rozmów”, postępy Rosjan i powolne wycofywanie się sił ukraińskich i osłabienie ukraińskiej obrony, po ewentualne pogorszenie rosyjskiej sytuacji militarnej i ekonomicznej na wzór porażki ZSRR w Afganistanie.

W ocenie CNN żadna z opcji nie jest w pełni korzystna dla Ukrainy, a trwałe zakończenie wojny wymagałoby zaangażowania wszystkich stron konfliktu. Dwustronne spotkanie Trump–Putin samo w sobie nie będzie wystarczające do rozwiązania sporu.