Od polskiej fali do Wielkiej Brytanii do brytyjskiej migracji do Polski

Po wejściu Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku liczba Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii wzrosła z niespełna 100 tys. do blisko miliona w 2016 roku. Dla wielu był to symbol awansu ekonomicznego i otwarcia na Zachód (przypomnijmy - w momencie przystąpienia Polski do UE stopa bezrobocia wynosiła u nas ponad 20 proc.). Jednak po Brexicie trend ten wyraźnie osłabł, a jednocześnie zaczął się nowy proces – rosnąca emigracja Brytyjczyków do Polski. Zjawisko opisał brytyjski dziennik Daily Mail.

Według danych firmy 5 Real Estate liczba Brytyjczyków mieszkających w Polsce wzrosła z 41 tys. w 2015 roku do niemal 185 tys. w 2024 roku, co oznacza skok aż o 340 proc. Polska wyprzedziła pod tym względem tradycyjne kierunki emigracji Brytyjczyków, takie jak Francja czy Malta.

Polska gospodarka przyciąga Brytyjczyków

Jednym z kluczowych czynników tej zmiany jest sytuacja ekonomiczna. Polska gospodarka należy dziś do najszybciej rosnących w Europie – prognozowany wzrost PKB na poziomie 3,5 proc. znacząco przewyższa tempo rozwoju Wielkiej Brytanii, które oscyluje wokół 1,3 proc.

Eksperci podkreślają, że od momentu wejścia do UE Polska przeszła spektakularną transformację – z jednego z uboższych krajów wspólnoty do państwa, którego poziom życia wkrótce może dogonić, a nawet wyprzedzić Japonię. To tworzy atrakcyjne warunki zarówno dla młodych specjalistów, jak i doświadczonych pracowników czy przedsiębiorców.

„Życie w Polsce jest bardziej zrównoważone”

Brytyjczycy, którzy zdecydowali się na przeprowadzkę, często podkreślają różnice widoczne na co dzień. Ivan Prothero, 27-latek pracujący zdalnie dla brytyjskiej agencji PR, po przeprowadzce do Krakowa zwrócił uwagę na tętniące życiem centra miast, pełne sklepy i restauracje oraz niższe koszty życia.

– W Polsce ludzie mogą pozwolić sobie na wyjścia do restauracji czy kawiarni, życie wydaje się bardziej zbalansowane – mówi. Zwraca też uwagę na poczucie bezpieczeństwa i zaufania społecznego, którego – jego zdaniem – w Wielkiej Brytanii jest coraz mniej.

Podobne obserwacje ma Zachary Warchol, tłumacz i nauczyciel angielskiego, który od 2016 roku mieszka w Lublinie. Był on świadkiem dynamicznego rozwoju infrastruktury, inwestycji w nowoczesny transport oraz rosnących możliwości zawodowych, zwłaszcza w sektorach IT i nowych technologii.

Polska vs. Wielka Brytania: tańsze nieruchomości

Dla wielu Brytyjczyków kluczowym argumentem jest rynek nieruchomości. Tony Arnold, nauczyciel języka angielskiego, przeprowadził się z rodziną do Olsztyna, ponieważ w Wielkiej Brytanii nie był w stanie kupić domu. W Polsce za równowartość 60 tys. funtów nabył przestronne mieszkanie, podczas gdy znacznie mniejsza nieruchomość w Hertfordshire była wyceniana na ponad 300 tys. funtów.

– Wreszcie mogę myśleć o przyszłości i o tym, co przekażę dzieciom – podkreśla Arnold, który dziś rozważa kolejne inwestycje w nieruchomości.

Nie tylko młodzi – także emeryci odkrywają Polskę

Rosnąca fala migracji obejmuje również brytyjskich emerytów. Niższe koszty życia, bezpieczeństwo i spokojny styl życia przyciągają osoby, które wcześniej wybierały Hiszpanię czy Francję. Raport z 2023 roku wskazuje, że od Brexitu ponad 2,2 tys. osób pobierających brytyjską emeryturę osiedliło się w Polsce.

Dla wielu z nich Polska oferuje to, czego brakuje w zachodniej Europie: ciszę, przestrzeń, bliskość natury i poczucie wspólnoty, przy jednoczesnym dostępie do nowoczesnej infrastruktury.

Wzrost liczby zapytań o przeprowadzkę do Polski potwierdzają firmy relokacyjne i kancelarie imigracyjne. Trend jest wyraźny: Polska przestała być jedynie krajem emigracji zarobkowej i coraz częściej staje się miejscem docelowym.

Historia zatoczyła koło. Kraj, z którego jeszcze niedawno masowo wyjeżdżano „za lepszym życiem”, dziś sam przyciąga migrantów z Zachodu. Dla wielu Brytyjczyków Polska stała się symbolem stabilności, rozwoju i realnych perspektyw – a to być może najważniejszy znak zmiany układu sił w Europie - sumuje "Daily Mail".