Nasilają się walki na granicy izraelsko-libańskiej; w sobotę w kilku miejscach doszło do wymiany ognia pomiędzy armią Izraela a wspieranym przez Iran Hezbollahem – podała agencja AP, wiążąc eskalację z trwającą wojną Izraela przeciwko palestyńskiemu Hamasowi.

Napięcia na północnej granicy Izraela narastają, odkąd 7 października południową część tego kraju zaatakowali bojownicy palestyńskiego Hamasu. Działający w Libanie Hezbollah jest wrogi wobec Izraela, ale jak dotąd nie przyłączył się do wojny przeciwko niemu, choć angażuje się w wymianę ognia na ograniczoną skalę.

Służby ratownicze Czerwonej Gwiazdy Dawida (Magen David Adom) podały, że w wyniku przeprowadzonego przez Hezbollah ataku rakietowego z terytorium Libanu rannych zostało dwóch obywateli Tajlandii pracujących na północy Izraela.

Siły Obrony Izraela (IDF) ogłosiły, że w pobliżu miasta Baram niedaleko granicy spadł wystrzelony z Libanu kierowany pocisk przeciwpancerny. Armia nie przekazała informacji o ofiarach ani rannych. Izraelskie wojsko odpowiedziało ogniem artyleryjskim.

IDF poinformowały też o trzech przeprowadzonych w sobotę atakach przy użyciu dronów na oddziały bojowników na południu Libanu.

Hezbollah ogłosił w sobotę, że podczas „prowadzenia dżihadu” zginął jeden z jego członków. Podejrzewa się, że został zabity w jednym z izraelskich uderzeń odwetowych w pobliżu granicy. W ciągu ostatnich dwóch tygodni poległo już co najmniej 14 członków Hezbollahu – podał portal Times of Israel.(PAP)

anb/ zm/