Putin sądził że pokona Ukrainę w kilka dni, 9 miesięcy później Rosja wciąż mierzy się z wielkimi trudnościami, jednak Moskwa jest też w stanie wiele przetrwać, aby kontynuować walkę - oświadczył w poniedziałek sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg podczas Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Madrycie.

Szef NATO podkreślił, że mimo sukcesów Ukrainy w walce z rosyjską agresją, niedocenienie Rosji, która "jest gotowa ponosić znaczne straty i dalej zadawać cierpienie" byłoby "wielkim błędem". Jednocześnie kraje Sojuszu muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby konflikt na Ukrainie nie wydostał się poza jej granice i przygotować się do konieczności długoterminowego wsparcia Kijowa - zaznaczył Stoltenberg.

"Gdybyśmy pozwolili wygrać Putinowi, każdy z nas musiałby zapłacić o wiele wyższą cenę (niż problemy gospodarcze - PAP). Reżimy autorytarne z całego świata uznałyby, że mogą osiągnąć wszystko, czego chcą, jeśli użyją brutalnej siły" - powiedział Stoltenberg.

Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego wezwał do dalszego zwiększania budżetu wojskowego przez państwa NATO.

"Wartość 2 proc. PKB to minimum, a nie maksimum wydatków na obronność" - podkreślił Stoltenberg.

Poinformował również, że kraje NATO zwiększyły swoje łączne wydatki na te cel o 350 mld dolarów w porównaniu z 2014 rokiem i wzrastają one już ósmy rok pod rząd.

Stoltenberg zwrócił uwagę na to, że Rosja "traktuje paliwo jako broń" i należy uważać, aby nie stworzyć nowych zależności Zachodu od surowców z innych krajów, w szczególności z Chin. Chińskie wysiłki na rzecz kontrolowania zachodniej infrastruktury krytycznej, dostaw i kluczowych sektorów przemysłowych rosną - ostrzegł szef NATO.

Sekretarz generalny poinformował również, że proces ratyfikacji wniosków o dołączenie do Sojuszu Szwecji i Finlandii jest prawie ukończony. (PAP)

kjm/ adj/