Tuż przed zaatakowaniem Ukrainy, w styczniu 2022 r. Rosja przeprowadziła demonstrację, by pokazać Polsce, że w ciągu 3 minut jest w stanie zbombardować Warszawę. W tym celu sprowadziła do obwodu królewieckiego rakiety Iskander M.
Budują rakiety i omijają zachodnie sankcje
Wówczas o Iskanderach nie widziano jeszcze wiele, jednak po blisko czterech latach wojny na Ukrainie, ich śmiercionośne działanie poznali mieszkańcy wielu ukraińskich miast. Rosjanie nadal je produkują, a jak się okazuje, do ich wytwarzania używają wielu elektronicznych części, które powstały na Zachodzie. Jak ujawnił ukraiński wywiad wojskowy, duża ich część sprowadzona została do Rosji już po rozpoczęciu wojny i nałożeniu na rosyjskie firmy zachodnich sankcji.
Wywiad zidentyfikował 49 rosyjskich firm, działających w łańcuchach dostaw do Biura Konstrukcyjnego Budowy Maszyn i zakładów w Wotkinie, gdzie powstają Iskandery. Na obydwu głównych producentów nałożono zachodnie sankcje, podobnie, jak na większość kooperujących z nimi firm. Losu tego uniknęło jednak 13 przedsiębiorstw. Te nadal bez większych problemów mogą handlować z zachodnimi wytwórcami elektroniki, czego dowody przytoczył portal „War and Sanctions”. Opublikował on listę kilkuset używanych w Iskanderach komponentów, z których część wyprodukowana była po 2022 roku.
Jak ostrzega ukraiński GUR, Rosja wykorzystuje nieobjęte sankcjami firmy nie tylko do tego, by zaopatrywać w części własnych producentów. Pomaga też swoim sojusznikom, w tym między innymi Korei Północnej, którą wsparła w procesie modernizacji rakiet balistycznych KN-23 i KN-24.
Przemysł w Rosji zwalnia pracowników
Zachodnie sankcje, choć jak widać dziurawe, dają się jednak we znaki rosyjskiej gospodarce, czego Kreml oficjalnie nie przyznaje. Gdy jednak niezależne rosyjskie media przeanalizowały stan rosyjskiego sektora zbrojeniowego, okazało się, iż zaczyna borykać się on z niemałymi problemami. Przykładem jest czołowy rosyjski producent czołgów – doskonale znany Uralwagonzawod . W ostatnich tygodniach firma zapowiedziała zwolnienie 10 proc. załogi.
„Według rosyjskiego serwisu E1, przedsiębiorstwo planuje zredukować około 10 proc. swojej siły roboczej i całkowicie wstrzymać zatrudnianie nowych pracowników. Z informacji uzyskanych od pracowników UVZ wynika jednak, że rzeczywista skala zwolnień może być znacznie głębsza: niektóre działy mogą stracić nawet 50 proc. aktualnej liczby pracowników" - informuje UNITED24 Media.
Likwidację ok. 1,5 tysiąca etatów zapowiedziała też Zjednoczona Korporacja Lotnicza, skupiająca największe krajowe firmy z branży. W oficjalnym komunikacie Rosjanie podają, że redukcje wynikają z „optymalizacji produkcji” i przekierowania jej głównie na rynek krajowy. Produkcję i zatrudnienie ogranicza też Aszyńska Fabryka Metalurgiczna, zakład zajmujący się produkcją stopów dla przemysłu ciężkiego. W październiku ogłosiła ona zwolnienie ponad 300 osób i zawieszenie wydziału produkującego stal nierdzewną i stopy specjalne. Powodem ma być spadająca liczba zamówień.