Jak wynika z danych opublikowanych przez Eurostat, tempo wzrostu PKB w Unii Europejskiej wyniosło 0,3 proc. w III kwartale, biorąc za punkt odniesienia poprzedni okres. W ujęciu rok do roku wzrost gospodarzy wyniósł 1,5 proc. Strefa euro urosła w tym okresie odpowiednio o 0,2 proc. i 1,3 proc. Wyniki okazały się nieznacznie lepsze od prognoz ekonomistów. Dla porównania wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych, które są uważane za punkt odniesienia dla Europy, utrzymuje się na poziomie ok. 2 proc. w ujęciu rok do roku. W zeszłym tygodniu Chiny podały, że wzrost PKB w III kwartale wyniósł 4,8 proc. rok do roku.

Włoch i Niemcy w stagnacji, Francja zaskoczyła na plus

W gronie trzech najważniejszych pod względem ekonomicznym państw UE i strefy euro, rozczarowujące okazały się dane z Niemiec i Włoch. W obydwu przypadkach wzrost PKB w ujęciu kwartalnym wyniósł 0,0 proc. To i tak lepsze dane niż w poprzednim kwartale, gdy niemiecka gospodarka skurczyła się o 0,2 proc., a włoska o 0,1 proc.

Jak zwracają uwagę ekonomiści ING, gdy Friedrich Merz obejmował urząd kanclerza Niemiec w maju obiecywał rodakom poprawę widoczną już latem. Tej obietnicy nie udało się zrealizować. Nadzieją pozostaje przyszły rok, gdy Niemcy w większym stopniu korzystać będę z poluzowania reguły fiskalnych. Rządząca koalicja zamierza wydać dodatkowe 500 mld euro na infrastrukturę w ciągu najbliższych 12 lat oraz przeznaczyć „tyle, ile potrzeba” na rozbudowę zdolności obronnych Niemiec.

Niespodziewanie wysoki wzrost gospodarczy – na poziomie 0,5 proc. w ujęciu kwartalnym i 0,9 proc. w porównaniu do zeszłego roku – zanotowała pogrążona w politycznym kryzysie i objęta przez Brukselę procedurą nadmiernego deficytu Francja. Na lepszy od oczekiwań wynik złożył się wzrost eksportu i inwestycji. Zdaniem ekspertów wynikał on z dobrej koniunktury w sektorze lotniczym, w którym produkcja podlega znaczącym wahaniom.

Niemcy, Francja i Włochy stanowią łącznie ponad połowę unijnej gospodarki i to z reguły koniunktura w tych trzech państwach przesądza o tym, co dzieje się na całym obszarze wspólnego rynku. O każdym z tych państw – niezależnie od wyników w poszczególnych kwartałach – można napisać, że znajduje się w stagnacji. Motorem napędowym UE i strefy euro jest w ostatnich latach Hiszpania, czwarta pod względem wielkości unijna gospodarka.

Dlaczego Hiszpania wygrywa z Niemcami?

Tak było również w III kwartale, w którym wzrost PKB wyniósł 0,5 proc. w porównaniu do poprzedniego okresu i 2,8 proc. w odniesieniu do zeszłego roku. Jeśli za punkt odniesienia weźmiemy IV kwartał 2019 r., ostatni przed okresem silnych wstrząsów w globalnej i europejskiej gospodarce (pandemia, Brexit, atak Rosji na Ukrainę), to PKB Niemiec znajdował się na koniec III kwartału na tym samym poziomie co przed sześcioma laty, a gospodarka Hiszpanii wzrosła w tym okresie o 9 proc. Skąd tak duża różnica?

Obydwa państwa zaliczane są go grupy krajów najbardziej rozwiniętych, gdzie większość PKB powstaje w usługach. Dla Niemiec jednak wciąż relatywnie duże znacznie ma przemysł. Powstaje w nim (łącznie z budownictwem) ok. 29 proc. PKB. Sektor wytwórczy ucierpiał najbardziej pod wpływem kryzysu energetycznego, wywołanego napaścią Rosji na Ukrainę na początku 2022 roku. Po gwałtownym wzroście kosztów niemiecki przemysł pogrążył się w recesji, z której nie podniósł się do dziś. Problemy pogłębiły się, gdy do władzy doszedł Donald Trump i zaczął podnosić cła na towary importowane do USA.

W Hiszpanii przemysł i budownictwo odpowiadają za ok. 22 proc. PKB. W Hiszpanii szok energetyczny nie był tak silny, ze względu na brak uzależnienia od dostaw surowców z Rosji i wysoki udział (ponad 50 proc. w 2024 roku) odnawialnych źródeł energii. Hiszpania ma jedne z najniższych cen energii w UE, co korzystnie wpływa na konkurencyjność tamtejszego przemysłu.

Hiszpania korzystnie też zdywersyfikowała usługową część swojej gospodarki, z którego pochodzi ok. 76 proc. PKB. Poprawa różnorodności polegała przede wszystkim na szybszym rozwoju usług o wyższej wartości dodanej, takich jak finanse, technologie informatyczne, usług związane z rynkiem nieruchomości czy innych usług profesjonalnych. Tym samym Hiszpania zmniejszyła swoje uzależnienie od turystki.

Turystyka i migracja napędzają Hiszpanię

Ten obszar wciąż jednak pozostaje jednym z motorów wzrostu. W 2024 r. Hiszpanię odwiedziło rekordowe 94 mln turystów. W sierpniu 2025 r. turyście wydali w Hiszpanii o 6,7 proc. więcej niż przed rokiem co sugeruje, że wzrost w tym sektorze wciąż jest znaczący.

Ważnym czynnikiem rozwoju Hiszpanii pozostaje też migracja. Kraj ten przyjął w ostatnich latach proporcjonalnie więcej imigrantów niż Niemcy, Francja czy Włochy. Ich przybycie kompensuje spadek dzietności i starzenie się społeczeństwa. Jak wynika z badań Banku Hiszpanii imigracja poprawia produktywność i zwiększa liczbę wykwalifikowanych pracowników. Z wyliczeń wynika, że napływowi pracownicy odpowiadali za 20 proc. wzrostu PKB per capita w latach 2022-24.