Do zdarzenia doszło 8 maja 2022 r. na Nowym Świecie w Warszawie. 29-letni Maciej stanął w obronie swoich koleżanek, zaczepianych przez mężczyzn. Jego interwencja skończyła się tragicznie, został pobity i sześciokrotnie ugodzony nożem. Mimo udzielonej pomocy medycznej mężczyzna zmarł.

We wtorek sędzia Ewa Jethon podtrzymała wyrok sądu Okręgowego w Warszawie. Obrońcy Łukasza G. i Sebastiana W. wnosili o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zmianę wyroku i kwalifikacji czynu. Odwołując się od decyzji sądu pierwszej instancji, wskazywali na nienależytą obsadę sądu, ponieważ wyrok zapadł z udziałem sędzi Beaty Adamczyk-Łabudy, powołanej na stanowisko w sądzie powszechnym przez Krajową Radę Sądownictwa ukształtowaną w 2017 r.

Jethon wyjaśniła, że kwestionowana sędzia uzyskała pierwszą nominację na sędziego na wiele lat przed ukształtowaniem Krajowej Rady Sądownictwa w 2017 roku. Oceniła też, że sprawa dotyczycąca przestępstwa kryminalnego nie stwarza podstaw do podważania niezawisłości i bezstronności sędziego.

Obrońcy Łukasza G. i Sebastiana za powód apelacji podawali też, że materiał dowodowy w postaci nagrań nie pokrywa się z zeznaniami świadków. Sędzia Jethon wskazywała we wtorek, że przeciwnie, „zeznania licznych świadków, bo zdarzeniu towarzyszyło wiele osób, które je obserwowało, jak i nagrania z różnych miejsc, różnych fragmentów zajścia w sposób kompatybilny tworzą spójny obraz zdarzenia”.

W jej ocenie całkowicie nietrafne są zarzuty, mające na celu wykazanie, że oskarżeni nie mieli zamiaru zadania ciosów nożem czy też innym narzędziem. Wyjaśniła, że oskarżonym nie postawiono przecież zarzutu zabójstwa, lecz udział w pobiciu, którego następstwem jest śmierć człowieka.

Jako niezasadne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i zawodowego, jak też zasadami logiki jest twierdzenie Łukasza G., że nie wiedział o użyciu noża. „Oskarżony był dokładnie na miejscu zdarzenia, na którym stojące dalej osoby słyszały padające słowa wskazujące na to, że użyto noża. Padało wręcz słowo nóż, więc oskarżony stojąc znacznie bliżej, stojąc bezpośrednio przy bitym, pokrzywdzonym nie może tłumaczyć w sposób wiarygodny, że o nożu nie słyszał i nie wiedział o jego konsekwencji użyciu” – mówiła Jethon.

Wyrok jest prawomocny. Stronom przysługuje możliwość złożenia kasacji.

Sprawa trzeciego ze sprawców - Dawida M. jest w toku. Wcześniej, po bójce Dawid M. wyjechał do Turcji skąd został sprowadzony do Polski w wyniku ekstradycji 12 grudnia 2024 r.