Centrom zdrowia psychicznego, na które nie przewidziano pieniędzy w planie finansowym Narodowego Funduszu Zdrowia na 2026 r., nie zagraża likwidacja – wynika z informacji DGP. Resort zdrowia chce je zachować. Prawdopodobnie po raz kolejny przedłuży trwający od 2018 r. pilotaż CZP. Otwarte pozostaje pytanie, w jaki sposób centra będą finansowane po jego zakończeniu: w ramach ryczałtu czy, podobnie jak inne świadczenia specjalistyczne, z opłaty za usługę.
Decyzja w sprawie centrów po raporcie ministerialnego zespołu
Informacja, że w przyszłym roku nie będzie pieniędzy na CZP, pojawiła się podczas ostatniej konferencji Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Centrów Zdrowia Psychicznego. Alarmowało ono, że plan finansowy NFZ na 2026 r. nie uwzględnia centrów. I wskazywało, że łączny budżet na psychiatrię ma być zmniejszony do 7,9 mld zł z 9,1 mld zł w 2025 r. Psychiatra Izabela Ciuńczyk, szefowa OSCZP, tłumaczyła, że 1,2 mld zł różnicy to równowartość rocznych wydatków piętnastu 300-łóżkowych szpitali psychiatrycznych albo 8 mln porad psychiatrycznych w skali roku (32 tys. porad dziennie).
Resort zdrowia pośpieszył z uspokajającymi informacjami, że CZP nie grozi likwidacja, a minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda decyzję o sposobie ich finansowania w 2026 r. podejmie po lekturze raportu ministerialnego zespołu ds. zmian systemowych w CZP.
Przypomnijmy: centra zapewniają opiekę psychiatryczną mieszkańcom blisko ich domu. Centra typu B składają się z poradni zdrowia psychicznego, dziennego oddziału psychiatrycznego, zespołu leczenia środowiskowego, który oferuje wsparcie w domu pacjenta, a także punktu zgłoszeniowo-koordynacyjnego. Do niego bez zapisu mogą się zgłosić lub zadzwonić osoby doświadczające kryzysu psychicznego. CZP typu A dodatkowo dysponują również całodobowym oddziałem psychiatrycznym, a więc mają zaplecze szpitalne.
Psychiatryczne białe plamy bez centrów zdrowia psychicznego
Podobnie jak POZ, czyli poradnie podstawowej opieki zdrowotnej, centra finansowane są ryczałtowo wedle stawki, która w tym półroczu wynosi 82,55 zł na mieszkańca. Każde z centrów obejmuje obszar większego powiatu lub dzielnicy dużego miasta, czyli ok. 150 tys. mieszkańców.
Jak jednak dowiedział się DGP, Ministerstwo Zdrowia rozważa finansowanie centrów na zasadzie opłaty za usługę. Główny powód: inaczej niż w przypadku POZ, Centrami Zdrowia Psychicznego nie da się objąć całej Polski. – Są regiony, a nawet całe województwa, jak zachodniopomorskie czy lubuskie, w których brakuje nie tyle szpitali, co lekarzy psychiatrów, a bez nich CZP nie może działać. Dlatego rozsądniejsze wydaje się finansowanie usług na zasadzie wynagrodzenia za wykonaną usługę. Zwłaszcza że jest większa szansa, że na takich „pustyniach psychiatrycznych” powstanie CZP typu B, czyli bez całodobowego oddziału psychiatrycznego, gdzie obsada lekarzy psychiatrów może być mniejsza – mówi nasz rozmówca. I zauważa, że pilotaż centrów jest przedłużany także dlatego, że CZP typu B nie ma w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego, a ich wpisanie wymagałoby nowelizacji przepisów.
Z naszych informacji wynika równocześnie, że ministerialny zespół, na którego rekomendację czeka minister zdrowia, jest za utrzymaniem dotychczasowego, ryczałtowego sposobu finansowania, jednak z zastosowaniem wskaźników jakościowych.
Eksperci: finansowanie ryczałtowe korzystniejsze dla pacjentów psychiatrycznych
Jak przekonywało OSCZP na jednej z konferencji naukowych, za zachowaniem dotychczasowej formy finansowania CZP przemawiają statystyki. Badacze zestawili liczby mieszkańców leczonych psychiatrycznie w 2012 r., czyli na sześć lat przed uruchomieniem pilotażu CZP, oraz w późniejszych latach działania programu. Okazało się, że na terenie działania centrów dostępność świadczeń psychiatrycznych znacznie się poprawiła. W przypadku CZP uruchomionych w 2018 r., odsetek osób leczących się psychiatrycznie wzrósł z 1,89 proc. populacji w 2012 r. do 4,96 proc. w 2023 r. Na terenie działania CZP, które ruszyły w 2022 r., już po roku odsetek leczonych zwiększył się z 3,22 proc. populacji do 4,54 proc. (w 2012 r. było to 2,1 proc.).
Analitycy OSCZP przekonują, że pomógł w tym ryczałtowy sposób finansowania centrów. Ryczałt pozwala bowiem na elastyczne przesuwanie pieniędzy między elementami CZP w zależności od potrzeb mieszkańców. Przytoczono też dane z miejsc, gdzie placówki o takim samym zakresie świadczeń finansowano na zasadzie prowizji. W 2012 r. leczenie psychiatryczne obejmowało 1,7 proc. populacji. W 2023 r., już po wprowadzeniu pełnej gamy usług, 2,7 proc. ©℗