Nasz eksport towarów wyniósł w lipcu 119,9 mld zł. Był o 2,1 proc. wyższy niż rok wcześniej – wynika z najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego. Był to trzeci z rzędu wzrost sprzedaży zagranicznej w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Taka seria zdarzyła się pierwszy raz od wiosny 2023 r. Analitycy dostrzegają lekkie ożywienie w naszym eksporcie, ale podkreślają, że popyt za granicą pozostaje słaby.

Chodzi w głównej mierze o kondycję gospodarek Europy Zachodniej, na czele z Niemcami. Odczuwamy również efekty podwyżek ceł ordynowanych przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Cła mają na polską gospodarkę wpływ pośredni, bo Stany Zjednoczone odpowiadają za ok. 3 proc. naszej sprzedaży za granicę.

Eksport w górę, ale popyt wciąż słaby

Ale w danych o eksporcie widać również sygnały ożywienia. „Pozytywny wpływ na wyniki eksportu miała stopniowo poprawiająca się koniunktura w branży motoryzacyjnej. W lipcu 2025 r. duże wzrosty odnotowano w eksporcie autobusów i samochodów osobowych. Jednocześnie zwiększyła się także zagraniczna sprzedaż samochodów dostawczych oraz ciągników drogowych” – podał NBP.

Na pierwszym miejscu analitycy banku centralnego stawiają jednak tzw. reeksport, czyli sprzedaż towarów pochodzenia zagranicznego. Na wzrost reeksportu „wskazuje kontynuacja wyraźnej tendencji wzrostowej eksportu odzieży, obuwia i zabawek”.

Auta z importu: rosną dostawy z Chin

Kolejny raz – z takim trendem mamy do czynienia od niemal półtora roku, wyjątkiem był czerwiec – dynamika importu towarów była jednak wyższa niż eksportu. Import urósł w porównaniu z lipcem ub.r. o 2,3 proc., do 125,3 mld zł. Efektem jest ponowny wzrost deficytu w obrotach towarowych do ponad 5 mld zł.

Przywóz towarów, dla których Polska jest tylko krajem tranzytowym, to jeden z powodów wzrostu importu. Ale jest i inny: „W lipcu odnotowano także najwyższy w 2025 r. wzrost importu aut osobowych. Na duży wzrost importu złożyły się w dużej mierze dostawy pojazdów z Chin” – podkreślił bank centralny.

Deficyt obrotów bieżących pod kontrolą

– W tym roku prognozujemy łagodne pogłębianie deficytu na rachunku obrotów bieżących do 1,3 proc. PKB na koniec roku. Wciąż nie widać odbicia gospodarczego w Niemczech, które są naszym największym partnerem handlowym. Polska gospodarka pozostaje jednak zewnętrznie zrównoważona – ocenił Leszek Kąsek, ekonomista ING Banku Śląskiego. Według szacunków analityków na koniec lipca deficyt w obrotach bieżących odpowiadał 1 proc. PKB.

Niewielki deficyt handlowy i obrotów bieżących oznacza brak presji na spadek kursu złotego. Notowania waluty zależą również od przepływów kapitału związanych z inwestycjami.

Saldo inwestycji bezpośrednich w pierwszych siedmiu miesiącach 2025 r. wyniosło 37,5 mld zł. Było o 13 proc. niższe niż rok wcześniej. W lipcu zagraniczne inwestycje bezpośrednie w Polsce skurczyły się o 3,5 mld zł. „Złożyły się na to dodatnie reinwestycje zysków (4,9 mld zł), napływ kapitału z tytułu akcji i innych udziałów (0,5 mld zł) oraz odpływ kapitału w formie instrumentów dłużnych (8,9 mld zł)” – podał NBP.

O 17 proc. niższe niż rok wcześniej było saldo zagranicznych inwestycji portfelowych w Polsce. Napływ netto wyniósł 51,8 mld zł. Inwestycje giełdowe zagranicy były na minusie, saldo zakupów dłużnych papierów wartościowych – chodzi głównie o obligacje Skarbu Państwa – wyniosło natomiast 72 mld zł i było o niemal jedną trzecią wyższe niż rok wcześniej. Tylko w lipcu wyniosło niemal 18 mld zł. Ponad dwie trzecie tej kwoty przypadło na obligacje w euro wyemitowane przez resort finansów. ©℗

Roczna zmiana eksportu i importu towarów
ikona lupy />
Roczna zmiana eksportu i importu towarów / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe