PKW w czwartek nie podjęła decyzji w sprawie „wykładni”, o którą wnioskował minister Andrzej Domański. W ciągu tygodnia członkowie PKW przygotują swoje wersje „wyjaśnień” dla szefa MF, w których odniosą się do grudniowej uchwały PKW. Decyzja o ostatecznym kształcie zapaść ma pod koniec przyszłego tygodnia.
Obrady komisji zaczęły się w czwartek chwilę po 16.00. Frekwencja na sali była stuprocentowa. W pierwszej części spotkania członkowie PKW skupili się na kwestii wyborów prezydenckich zaplanowanych na 18 maja. Przyjęto szereg informacji o warunkach głosowania, a także wyjaśnień dotyczących zasadach finansowania. Przyjęto także kilka sprawozdań finansowych ugrupowań pozaparlamentarnych.
Pod koniec posiedzenia PKW zajęła się sprawą pism Andrzeja Domańskiego w związku z wypłatą pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości. W ubiegłym tygodniu minister finansów zwrócił się do wszystkich członków PKW z prośbą o dokonanie wykładni uchwały dotyczącej sprawozdania finansowego komitetu PiS za wybory parlamentarne w 2023 r. Na jej podstawie na rachunek PiS winno trafić ponad 38,7 mln zł.
Pieniądze dla PiS. PKW zwleka z odpowiedzią na pismo ministra finansów
– Pan minister chciałby, żebyśmy dokonali wykładni uchwały z 30 grudnia. (…) Prosił również o protokół (z grudniowego posiedzenia – red.). Stąd też wystosowałem pismo do pana ministra o „niezwłoczne wskazanie podstawy prawnej” – tłumaczył na czwartkowym posiedzeniu Sylwester Marciniak. I jak dodawał, do spraw okołowyborczych zastosowanie mają przepisy wyłącznie kodeksu wyborczego, nie zaś kodeksu postępowania administracyjnego czy kodeksu cywilnego.
Przewodniczący PKW zaznaczył również, że nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby minister prosił o dokonanie takiej wykładni. – Zawsze podstawą do wypłaty środków była informacja, która wysyłana jest na podstawie art. 150 par. 6 kodeksu wyborczego – wskazywał Marciniak.
Propozycja Ryszarda Kalisza
Następnie głos zabrał Ryszard Kalisz, który złożył wniosek, aby zobowiązać przewodniczącego PKW do udzielenia ministra finansów, że przyjęta uchwała PKW w sprawie sprawozdania komitetu PiS nie wywołuje skutków prawnych i finansowych.
– W ust. 2 (przyjętej w grudniu uchwały – red.) wskazujemy, że PKW ma wątpliwości co do tego, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej jest Sądem Najwyższym. Punkt 2 jest immanentnie związany z punktem 1, a uchwała jest całością. (…) Mając to na uwadze, jeżeli jest jakakolwiek najmniejsza wątpliwość co do sądu i sędziów, następuje uznanie, że grupa nie jest sądem – wskazywał Kalisz.
– Powinniśmy ministrowi finansów odpowiedzieć merytorycznie. W mojej propozycji, przez to, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej jest sądem specjalnym, a sądem spraw. Dodatkowo, żadna z osób orzekających w tej sprawie nie jest powołana w sposób prawidłowy – przekazał członek PKW.
I jak dodał, „uchwała PKW będzie mogła być skuteczna, jeżeli będzie potwierdzenie, ze Izba Kontroli Nadzwyczajnej jest sądem, a te siedem osób jest sędziami”. – Dlatego też w ostatnim akapicie mojej propozycji odpowiedzi jest wskazanie, że uchwała PKW nie może wywoływać skutków prawnych i finansowych – stwierdził Kalisz.
Wniosek mec. Kalisza wywołał dużo emocji. – Nie wiem, czy jakikolwiek organ kolegialny ma taki regulamin, żeby zmusić przewodniczącego do sporządzenia pisma określonej treści. Szczególnie, że kodeks wyborczy mówi wprost, że to przewodniczący prowadzi nadzór w wykonaniu uchwał, a więc także uchwały PKW mówiącej o przyjęciu sprawozdania finansowego (komitetu PiS – red.) – odpowiedział Marciniak.
– Nie powinno to tak wyglądać, że pan mecenas Kalisz przynosi pismo i na gorąco my musimy decydować. Pismo powinniśmy otrzymać wcześniej, żeby móc się z nim zapoznać. W żadnym poważnym tak to nie powinno funkcjonować. (…) Traktuję to jako wrzutkę – wskazał z kolei członek PKW Arkadiusz Pikulik.
PKW przygotuje kilka wersji "wyjaśnień"
Inną propozycję zgłosił członek PKW prof. Ryszard Balicki. – Widać, że nasza uchwała wywołała rozbieżne opinie. Ona jest w obiegu prawnym. (…) Organ, który na jej podstawie ma wykonać czynności, ma określone wątpliwości. (…) W tym momencie nie możemy dokonać żadnej reasumpcji albo uzupełniać uchwałę o coś dodatkowego. PKW pracuje wobec określonego reżimu, który jest określony przez kodeks wyborczy – wskazywał prof. Balicki.
– Moim zdaniem powinniśmy, idąc w duchu współpracy, udzielić ministrowi wyjaśnień dotyczących okoliczności przyjęcia uchwały. Nie w trybie wykładni, ale w trybie udzielenia wyjaśnień i pokazać szerszy kontekst sprawy – wyjaśniał członek PKW, zwracając uwagę na orzeczenia europejskich trybunałów i przepisów kodeksu wyborczego.
– Powinniśmy przygotować wersję roboczą, co do której wszyscy członkowie będą mogli się odnieść – zaproponował prof. Balicki.
– Zgodzę się, że nie powinniśmy udzielać wykładni. (…) Nie wiem, jak to nazwać: informacja, wyjaśnienie, ale coś z PKW powinno wyjść, bo leży to w interesie publicznym – argumentował z kolei członek PKW Paweł Gieras.
Z pomysłem udzielenia wyjaśnień zgodził się również prof. Konrad Składowski. – Zgodzę się, że powinniśmy udzielić wyjaśnień. Trzeba starannie je przygotować, trzeba ważyć słowa. Propozycja mec. Kalisza trafiała do nas wieczorem. Nie uważam, żeby odpowiedzi należało udzielić pochopnie – podkreślił wiceprzewodniczący PKW.
Ostatecznie wniosek Ryszarda Kalisza nie został poddany pod głosowanie. Członkowie PKW zdecydowali o przygotowaniu kilku wersji „wyjaśnień” do 23 stycznia. Ostateczny kształt ma zostać przyjęty pod koniec przyszłego tygodnia, być może w trybie obiegowym. Kolejne posiedzenie PKW odbędzie się 27 stycznia.
Pieniądze dla PiS. Minister finansów chciał wykładni uchwały PKW
Sprawa wypłaty pieniędzy dla PiS przeciąga się od dłuższego czasu. Od ponad dwóch tygodni trwała wymiana pism pomiędzy ministrem finansów a Państwową Komisją Wyborczą. Pod koniec 2024 r. do resortu trafiła informacja PKW wraz z przyjętą uchwałą ws. sprawozdania PiS. Minister przez półtora tygodnia zwlekał z podjęciem jakiejkolwiek decyzji, następnie zwrócił się z prośbą o dokonanie wykładni uchwały.
– Mam wrażenie, że minister Domański nie potraktował jako wiarygodnych dokumentów, które ma na biurku. A tam – oprócz uchwały – znajduje się właśnie informacja od przewodniczącego PKW ze wskazaniem wysokości przysługującej dotacji, którą należy przekazać na rachunek PiS – komentowała dr Anna Frydrych-Depka z Centrum Studiów Wyborczych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, członkini zarządu Fundacji Odpowiedzialna Polityka.
W ubiegły czwartek przewodniczący Sylwester Marciniak poprosił ministra o wskazanie podstawy prawnej do kierowania wniosku o dokonanie wykładni. Wczoraj minister finansów udzielił odpowiedzi, w której wskazał, że przepisy konstytucji RP i kodeksu wyborczego świadczą o tym, że „obowiązek wyjaśniania wątpliwości dotyczących rozstrzygnięć władzy publicznej jest immanentną i oczywistą częścią naszego porządku prawnego oraz działań administracji publicznej, w tym także PKW”.
Czy trwająca korespondencja opóźnia kwestię wypłaty środków? – Zgodnie z art. 150 par. 6 kodeksu wyborczego minister finansów musi przekazać dotację podmiotową na rachunek bankowy partii. Kierowanie przez Andrzeja Domańskiego pisma, w którym minister żąda od PKW wykładni uchwały, jest środkiem pozaprawnym. Nie ma podstawy prawnej, która pozwalała ministrowi na niewypłacenie pieniędzy – wskazywał w rozmowie z DGP konstytucjonalista dr hab. Ryszard Piotrowski, prof. Uniwersytetu Warszawskiego.