O szczegółach porozumienia w tej sprawie rozmawiali w poniedziałek ministra ds. równości Katarzyna Kotula (Lewica) i wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL. – Jest przełom, to była bardzo dobra rozmowa – ogłosiła Kotula spotkaniu.

PSL mówi „tak” dekryminalizacji pomocy w aborcji

Więcej szczegółów w tej sprawie zdradził wicemarszałek Zgorzelski. – Przeprowadziliśmy – myślę – skutecznie to, że z komisji nadzwyczajnej jako pierwszy wyjdzie projekt przywracający stan sprzed haniebnego wyroku TK i równolegle będzie procedowany projekt dotyczący dekryminalizacji aborcji. Prawdopodobnie oba te projekty będą mogły być głosowane już w styczniu – powiedział Zgorzelski.

W lipcu, kiedy głosami zdecydowanej większości klubu PSL, Sejm odrzucił pierwszy (złożony przez Lewicę) projekt ustawy dekryminalizującej pomoc w terminacji ciąży, dla liberalnie nastawionej części obozu rządowego (czyli KO, Lewicy i dużej części Polski 2050) stało się jasne, że w Sejmie nie ma szans na wprowadzenie legalnej aborcji do 12 tygodnia. Zaczęto więc szukać rozwiązań alternatywnych. We wrześniu w wywiadzie dla DGP ministra ds. równości Katarzyna Kotula zaproponowała ludowcom „deal”, czyli uchwalenie rozwiązań proponowanych przez Trzecią Drogę (przywrócenie stanu prawnego sprzed wyroku TK z 2020 r. czyli przesłanki, która pozwala na przerwanie ciąży z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu) w zamian za przepisy dekryminalizujące pomoc w aborcji. Nowy projekt w tej sprawie tym razem złożyły wspólnie Lewica i Koalicja Obywatelska.

Kotula chce iść dalej ws. aborcji

Kotula deklaruje przy tym, iż nie zamierza rezygnować z próby wprowadzenia możliwości przerywania ciąży do 12 tygodnia. - Wydaje mi się, że to jest temat, do którego trzeba wrócić po wyborach prezydenckich, bo jestem pewna, ze wówczas dynamika polityczna będzie inna – mówiła ministra po spotkaniu ze Zgorzelskim.

Jak dodawała, realizacja „dealu” to niezbędny krok do przodu, który obóz rządzący musi zrobić, by pomóc kobietom. - Musimy zrobić jakiś krok do przodu w sprawie i dekryminalizacji pomocnictwa, i kwestii powrotu trzeciej przesłanki. Uważam, że ona prostu powinna wrócić z przyczyn praktycznych – tłumaczyła polityczka Lewicy.

Kwestia związków partnerskich wciąż bez przełomu

Bardziej skomplikowanie wygląda sprawa związków partnerskich. Tu, jak wynika z naszych informacji, przełomu jeszcze nie ma. Według Zgorzelskiego, ludowcy czekają na finalną wersję projektów rządowych, które wciąż są w fazie prac. Wpłynęło do nich ok. tysiąc stron poprawek z równych ministerstw.

Wicemarszałek nie odpowiedział na nasze pytanie o to, czy PSL ostatecznie złoży, jak wielokrotnie zapowiadali jego liderzy, własny projekt ustawy – o statusie osoby najbliższej. – Temat związków partnerskich nie był tematem naszej kampanii, nie było go w naszym programie i nie my jesteśmy gospodarzami tego projektu – uciął Zgorzelski.