Samorządy i właściciele prywatnych placówek windują ceny za pobyt dzieci w żłobkach. Ekspertka: to skutek programu „Aktywny rodzic”.

Program „Aktywny rodzic” wszedł w życie 1 października. W ciągu dwóch tygodni od jego uruchomienia Zakład Ubezpieczeń Społecznych zarejestrował ponad 300 tys. wniosków. Rodzice i opiekunowie najczęściej ubiegają się o świadczenie „Aktywnie w żłobku”. Z danych MRPiPS wynika, że to prawie połowa wniosków. Wysokość dofinansowania wynosi 1500 zł miesięcznie. Pieniądze wpływają na konto placówki.

Wzrost opłat za żłobki

Konsekwencją uruchomienia programu jest wzrost stałych opłat za żłobki. – Część samorządów już podjęła uchwały o zwiększeniu czesnego do 1500 zł. To górna granica, która sprawia, że rodzice będą płacić jedynie za wyżywienie i ewentualnie za dodatkowe zajęcia, które oferuje placówka – mówi DGP Robert Wilczek, prezes I Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Publicznych i Niepublicznych Żłobków i Klubów Dziecięcych.

W Kołobrzegu czesne podniesiono z 430 zł do 1500 zł. W gminie Wieruszów za opiekę nad dzieckiem w miejskim żłobku rodzice płacili dotychczas 300 zł. Od listopada będzie obowiązywała stawka 1500 zł. Na podwyżkę do maksymalnej kwoty dofinansowania zdecydowała się też gmina Zambrów, w której opłaty wynosiły 600 zł. I nie są to pojedyncze przypadki.

Jak zaznacza Wilczek, problem dotyczy także sektora prywatnego. – Niektóre placówki podnoszą czesne nawet do 2200 zł. Mimo to w końcowym rozrachunku rodzice i tak zapłacą mniej niż przed wprowadzeniem programu – zaznacza.

2200 zł to górny próg opłat dla wszystkich placówek

Zgodnie z ustawą ustalenie wyższej kwoty blokuje możliwość udziału w programie. Prywatna placówka w Łodzi, w której czesne przed uruchomieniem programu wynosiło 1560 zł, zdecydowała się na podwyżkę do 1860 zł. Właściciele innego żłobka w mieście zwiększyli opłaty z 1650 zł do 1980 zł. – We Wrocławiu po uruchomieniu programu prywatny żłobek podniósł czesne o 390 zł. W Gdańsku o 250 zł.

– Myślę, że można było to przewidzieć. Rząd, decydując się na wdrożenie programu, powinien przeanalizować specyfikę sektora, który w dużej mierze składa się z placówek niepublicznych. A one są szczególnie wrażliwe na zmiany ekonomiczne, takie jak: rosnące koszty mediów, podwyżki płacy minimalnej czy inflacja. Rynek ten nie rozwija się jak start-upy czy handel, lecz stale balansuje na granicy opłacalności. Gdy rząd inwestuje znaczące środki w sektor publiczny, prywatny musi dostosować strukturę kosztów i przychodów. Nie jest to „skok na kasę”, ale naturalna reakcja placówek, które od dawna działają na granicy rentowności – mówi DGP Iga Kazimierczyk, prezeska Fundacji „Przestrzeń dla Edukacji”, która prowadziła prywatny żłobek.

Aktywnie w żłobku, a punkty dziennej opieki

W program „Aktywnie w żłobku” ustawowo włączono również punkty dziennego opiekuna, które działają m.in. w Warszawie. To forma opieki nad dziećmi, finansowana i wspierana organizacyjnie przez miasto, realizowana z bezpośrednim wsparciem rodziców. Miasto pokrywa koszt zatrudnienia opiekuna i płaci za lokal. Rodzice wspierają punkt poprzez realizowanie bezpłatnej pracy przez 8 godzin tygodniowo (jako drugi opiekun dzieci) oraz zapewnienie wyżywienia, a także dostarczanie dodatkowych materiałów.

W stolicy działa 20 punktów w 9 dzielnicach. Dzienni opiekunowie zapewniają opiekę w małych grupach do pięciu osób. Gdy program „Aktywny rodzic” miał wejść w życie, poinformowano rodziców, że muszą złożyć wnioski o świadczenie. – To całkowicie zgodne z prawem, ponieważ dzienny opiekun jest instytucją zapisaną w ustawie o opiece nad dziećmi do lat trzech. Miasto, oferując usługę bezpłatnie, wykazało się dobrą wolą, ponieważ nie miało obowiązku prowadzić punktów dziennych opiekunów. Ale gdy pojawiły się pieniądze, wprowadzono opłaty – tłumaczy Kazimierczyk.

Pieniądze przyznane rodzicom w ramach świadczenia wpływają na konto samorządu. Warszawski magistrat początkowo nie uwzględnił tej kwestii i nie przewidział żadnych zmian w funkcjonowaniu punktów. – Gdy dowiedziałam się o wprowadzeniu czesnego w wysokości 1500 zł w bezpłatnych dotąd punktach dziennego opiekuna, poczułam się oszukana. Doszłam do wniosku, że cała sytuacja przypomina rodzaj kreatywnej księgowości – tylko na ogromną, państwową skalę. I okazało się, że nie jestem w tej opinii odosobniona – mówi DGP Barbara Sowa, matka dziecka chodzącego do PDO w Warszawie.

Podkreśla, że przy działaniu punktów kluczowe jest zaangażowanie rodziców. – Każdy z nas musi jeden dzień w tygodniu pomagać opiekunowi. Oznacza to, że w tym dniu nie może pracować – zaznacza. Wyjaśnia, że wiele osób decyduje się na inne rozwiązanie: zatrudnienie dodatkowego opiekuna w zastępstwie. To koszt ok. 800 zł dla każdego rodzica. – Po wdrożeniu programu „Aktywny rodzic” bardziej opłaca nam się korzystać z prywatnego żłobka lub prywatnego dziennego opiekuna, bo tam suma kosztów jest mniejsza – tłumaczy.

Potrzebne zmiany systemowe

Rodzice oprotestowali decyzję urzędu miasta. Wydział prasowy magistratu zapewnił DGP, że „postara się odpowiedzieć” na zgłoszone przez nich potrzeby. W urzędzie odbyło się spotkanie, na którym zadeklarowano m.in., że miasto zapewni drugiego opiekuna w punktach i wzmocni działania informacyjne i promocyjne w zakresie rozpowszechniania tej formy opieki.

Eksperci zgodnie podkreślają, że sama idea programu „Aktywny rodzic” jest dobra, ale sektor opieki nad dziećmi do lat trzech wymaga zmian systemowych.

– Od wielu lat jako stowarzyszenie wskazujemy, że najlepszą formą wsparcia żłobków byłaby subwencja, na wzór tego, jak finansowane są przedszkola. Taki zapis w ustawie rozwiązałby wiele problemów, eliminując obawy związane ze zmianą rządów – czy nowa ekipa podtrzyma program, czy może opłaty wzrosną do 1500 zł lub 2200 zł – mówi Wilczek.

W podobnym tonie sprawę komentuje Kazimierczyk. – W obecnym modelu właściciele żłobków prywatnych robią wszystko, by pozyskać pieniądze, bo potrzebują ich na swoje funkcjonowanie. W całym mechanizmie uczestniczą też żłobki publiczne. A gdyby system opierał się na dotacjach lub subwencjach, tak jak w przypadku szkół i przedszkoli, sytuacja wyglądałaby inaczej – przekonuje. ©℗