Sejm nie ma kompetencji odwołać żadnego członka Krajowej Rady Sądownictwa, kadencje zasiadających w niej sędziów trwają do maja 2026 roku - mówi w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" przewodnicząca Rady Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Jak stwierdza szefowa KRS pojawiają się w mediach pomysły, żeby usuwać dyscyplinarnie członków KRS i w ten sposób, jak dodaje - "pozornie zgodnie z prawem" doprowadzić do zmiany Krajowej Rady Sądownictwa. Nie ma w ustawie podstaw do odwołania członka Krajowej Rady Sądownictwa - podkreśla Pawełczyk-Woicka.

Pytana o pomysły weryfikacji lub usuwania z zawodu niektórych sędziów, i o wydane przez nich wyroki, przewodnicząca KRS ocenia, że w rezultacie sądownictwo przestałoby funkcjonować. "Usuwając tych sędziów, musieliby przyznać, że oni jednak byli sędziami. Wtedy wyroki by zostały. Ale wówczas wprost by złamano konstytucję, w której jest wyraźny zapis o nieusuwalności" - mówi Pawełczyk-Woicka. Jak przypomina, KRS przyjęła uchwałę w obronie nieusuwalności sędziów, ponieważ sędziowie, którzy "są zagrożeni tymi pomysłami oczekiwali od nas zajęcia stanowiska".

"Najpierw mówiono, że przepisy o Krajowej Radzie Sądownictwa są niekonstytucyjne. Obalono te argumenty. Następnie powiedziano, że są niezgodne z prawem europejskim. Ale ono tego nie reguluje, bo nie może. Później, że wszędzie na świecie sędziowie wybierają sędziów. Obalono i te argumenty.(...) Więc teraz się wmawia, że chodzi o obronę praworządności i niektórzy w to uwierzyli" - mówi "Gazecie Polskiej" przewodnicząca KRS.