Nieprzekraczalną czerwoną linią dla Solidarnej Polski ws. nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym jest kwestia niemal nieograniczonego oceniania sędziów przez sędziów - powiedział PAP polityk tej partii, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Dodał, że projekt musi być zgodny z konstytucją.

Chodzi o projekt noweli ustawy o SN wniesiony do Sejmu przez posłów PiS w nocy z wtorku na środę, który ma - według autorów - wypełnić kluczowy kamień milowy ws. KPO. Propozycja przewiduje m.in. przekazanie kompetencji do orzekania ws. dyscyplinarnych sędziów Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu i rozszerzenie instytucji tzw. testu bezstronności o możliwość badania przesłanki ustanowienia sędziego "na podstawie ustawy".

Solidarna Polska ma wiele poważnych zastrzeżeń

Wiceminister Sebastian Kaleta w rozmowie z PAP podkreślił, że Solidarna Polska ma wiele poważnych zastrzeżeń do projektu, w tym, dotyczących zgodności proponowanych rozwiązań z konstytucją. Jego zdaniem, wypracowanie kompromisu w tej sprawie nie jest całkowicie wykluczone, ale będzie bardzo trudne. "Osiągnięcie porozumienia będzie wymagało daleko idących zmian w tekście projektu. Nie uchylamy się jednak od debaty w tej sprawie i jesteśmy gotowi do rozmów" – powiedział.

Zmiany nie było konsultowane z Ministerstwem Sprawiedliwości

Jak dodał, żadne zaproszenie do konsultacji w tej sprawie nie dotarło jeszcze do jego ugrupowania. Polityk podkreślił przy tym, że proponowane zmiany i rozwiązania wypracowane z Brukselą przez ministra ds. europejskich nie były konsultowane z Ministerstwem Sprawiedliwości.

Kaleta zaznaczył, że podstawowym warunkiem, od którego Solidarna Polska uzależnia ewentualne poparcie projektu, jest jego zgodność z konstytucją. "A polska konstytucja dopuszcza badanie niezawisłości i apolityczności sędziów jedynie na wniosek strony postępowania i ma charakter indywidulany związany z konkretną sprawą" - podkreślił.

Odniósł się tym samym do zawartej w projekcie propozycji rozszerzenia zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego o badanie przesłanki ustanowienia sędziego "na podstawie ustawy" oraz umożliwienie inicjowania takiego testu nie tylko przez stronę ale także "z urzędu przez sąd".

Nieprzekraczalna czerwona linia

"Dla nas nieprzekraczalną czerwoną linią w sprawie tego projektu jest kwestia niemal nieograniczonego oceniania sędziów przez sędziów. Nie dopuścimy do sytuacji, w której sędziowie będą mogli dowolnie i w każdym momencie, nawet z naruszeniem przepisów, oceniać innych sędziów" - podkreślił Kaleta.

Wiceminister zaznaczył też, że Solidarna Polska ma poważne konstytucyjne zastrzeżenia dotyczące uprawnienia NSA do orzekania w sprawach dyscyplinarnych i immunitetowych sędziów. "Mamy przede wszystkim zastrzeżenia i wątpliwości związane z określoną w konstytucji kognicją NSA i oddzieleniem nadzoru nad funkcjonowaniem sądownictwa administracyjnego od powszechnego czy wojskowego. Ten rozdział dotyczy też spraw dyscyplinarnych. Pion dyscyplinarny dla sądów administracyjnych jest odrębny. Zatem ta sprawa też wymaga bardzo głębokiej analizy i zmian" - dodał.

Projekt noweli ustawy o SN wniesiony do Sejmu przez posłów PiS w nocy z wtorku na środę ma - według autorów - wypełnić kluczowy kamień milowy ws. KPO. Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie jak obecnie utworzona niedawno Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Projekt przewiduje także poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także "z urzędu" sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas "testu" o przesłankę ustanowienia sędziego "na podstawie ustawy".

W czwartek przed południem prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu noweli ustawy o SN, ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.

W związku z wystąpieniem prezydenta rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował, że projekt zmian w ustawie o SN, którego pierwsze czytanie miało się odbyć w Sejmie w czwartek po południu, na na wniosek PiS został zdjęty z porządku obrad bieżącego posiedzenia Izby. Jak informowano jeszcze w czwartek procedowanie projektu zostanie przełożone na styczeń.

Szef MS i lider SP Zbigniew Ziobro oświadczył w czwartek, że Solidarna Polska oczekuje od premiera, by "spotkał się z nami i wskazał drogę wyjścia z nowej sytuacji politycznej, związanej ze złożeniem projektu nowelizacji ustawy o SN". Na wcześniejszej konferencji prasowej w resorcie sprawiedliwości Ziobro poinformował, że resort sprawiedliwości i SP nie zaakceptują projektu nowelizacji ustawy o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają bowiem konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski

mm/ mrr/