Polacy zmieniają świąteczne nawyki, ale tradycja wciąż wygrywa

Choć grudniowe przygotowania co roku zamieniają kuchnie w pole intensywnej pracy, większość Polaków wciąż nie wyobraża sobie świąt bez własnoręcznie przygotowanych potraw. Jednocześnie rośnie grupa osób, które — zamiast stać przy garnkach godzinami — decydują się na gotowe rozwiązania i wsparcie firm cateringowych. Najnowsze badanie SmartLunch pokazuje, że świąteczne zwyczaje ewoluują, choć rdzeń bożonarodzeniowej tradycji pozostaje nienaruszony.

Domowa kuchnia nadal króluje. „To nasz rytuał”

W polskich domach gotowanie na święta to wciąż coś więcej niż obowiązek — to element rodzinnego rytuału. Ponad połowa badanych deklaruje, że w czasie Bożego Narodzenia pielęgnuje tradycyjne przepisy, a kolejne 20 proc. dopuszcza jedynie drobne modyfikacje.

Efekt? Długie godziny spędzone w kuchni.

  • Prawie 40 proc. osób przeznacza na przygotowania od 3 do 6 godzin,
  • Bliskoblisko jedna czwarta poświęca nawet do 10 godzin.

To pokazuje, jak mocno zakorzeniona jest u nas potrzeba własnoręcznego tworzenia świątecznego stołu — nawet jeśli codzienne tempo życia nie sprzyja gotowaniu na taką skalę.

Coraz więcej osób wybiera wygodę. Catering już nie jest tematem tabu

Choć tradycja wciąż prowadzi, Polacy coraz śmielej korzystają z kulinarnego wsparcia z zewnątrz.

  • 15 proc. zamawia część dań.
  • 6 proc. korzysta wyłącznie z gotowych potraw lub cateringu.

Powody są bardzo życiowe:

  • 7 proc. chce zaoszczędzić czas,
  • 5 proc. stawia na wygodę,
  • 3 proc. unika w ten sposób stresu.

Co ciekawe — zaledwie 1 proc. osób wybiera dania zamawiane ze względu na ich smak, a mniej niż 1 proc. kieruje się rekomendacją znajomych. Z tego jasno wynika, że gotowe potrawy mają przede wszystkim zdejmować obowiązki z barków zabieganych domowników.

Młodsze pokolenia zamawiają najczęściej. Starsi pozostają wierni tradycji

Catering świąteczny najczęściej wybierają osoby z młodszych pokoleń, które na co dzień żyją szybciej i częściej outsourcingują domowe obowiązki.

  • Millenialsi odpowiadają za ponad połowę wszystkich zamówień (51 proc.),
  • pokolenie Z – 22 proc.,
  • pokolenie X – 25 proc., głównie w ograniczonym zakresie,
  • Baby Boomers – zaledwie 2,6 proc. deklaruje korzystanie z gotowych potraw.

Te proporcje mówią jedno: im młodsza grupa, tym większa skłonność do upraszczania świątecznych przygotowań i rezygnowania z tradycyjnego maratonu w kuchni.

Co dla Polaków jest najważniejsze? Nie barszcz, nie pierogi — tylko ludzie

Mimo coraz większej popularności usług gastronomicznych, sens świątecznego stołu pozostaje taki sam.

  • 66 proc. Polaków kojarzy go przede wszystkim z rodziną i bliskością.
  • 17 proc. z tradycją.
  • 11 proc. — po prostu z przyjemnością jedzenia.
  • 4 proc. wskazuje, że to źródło stresu.

Niezależnie więc od tego, czy potrawy powstaną w domowej kuchni, czy przyjadą pod drzwi w gotowych pudełkach — najważniejsze są emocje i czas spędzony z bliskimi. A świąteczne zwyczaje zmieniają się nie po to, by odejść od tradycji, lecz by móc w spokojniejszy sposób ją pielęgnować.