Łącznie to 42 projekty, które mają stworzyć nieco ponad 4 tys. miejsc pracy. Jak podkreślają przedstawiciele agencji, coraz więcej inwestycji dotyczy sektora usług, które kreują mniej etatów niż projekty z sektora produkcji.
– Powstają projekty usługowe o bardziej zaawansowanych funkcjach, bo firmy zagraniczne doceniają polskie doświadczenie w tym segmencie oraz wykwalifikowaną kadrę. W tym roku obserwujemy szczególnie dużą aktywność firm z obszaru finansów – zaznacza Radosław Pituch, dyrektor w departamencie wsparcia inwestycji PAIH.
Napływ inwestycji zagranicznych spoza Europy
Za połowę wartości inwestycji, które PAIH przyciągnęła do Polski w tym roku, odpowiada kapitał amerykański. Również w bieżącym portfelu inwestycyjnym agencji – która, jak sama szacuje, odpowiada za 10–15 proc. wszystkich inwestycji trafiających do Polski – widać mocny napływ kapitału spoza Europy. Ze 102 zagranicznych projektów, nad którymi obecnie pracuje PAIH, 25 pochodzi z USA, 13 z Chin, 7 z Niemiec, a 6 z Korei Południowej.
Paweł Pudłowski, wiceprezes PAIH, wyjaśnia, że wzrost zainteresowania Polską inwestorów z odleglejszych państw wynika z dwóch głównych czynników. – Po pierwsze, stanowimy dla nich bramę do Europy Zachodniej. Po drugie, chcą stworzyć dla siebie przyczółek do odbudowy Ukrainy. Ten aspekt jest szczególnie ważny dla inwestorów z Azji, którzy postrzegają Polskę jako bezpieczny kraj, gdzie można prowadzić biznes relatywnie tanio, a jednocześnie spoglądać na Ukrainę, która po zakończeniu wojny będzie przechodzić gruntowną odbudowę – mówi. Zaznacza, że aspekt ukraiński dotyczy inwestycji południowokoreańskich i japońskich, ale nie chińskich.
Rząd zachęca polski biznes do ekspansji
Przedstawiciele rządu i agencji podkreślają też konieczność dalszej „internacjonalizacji” polskiego biznesu. Zachęcają do ekspansji poza Europę czy Amerykę Północną. Wiceminister rozwoju Michał Jaros podkreśla wkład eksporterów w krajową gospodarkę. Przypomina, że wartość sprzedanych za granicę towarów i usług stanowi połowę polskiego PKB. Od czasu przystąpienia do Unii Europejskiej wartość eksportu towarów wzrosła z 60 mld do 350 mld euro, a eksportu usług z 12 mld do ponad 100 mld euro.
– Wyzwaniem dla rządu jest otwieranie dla polskich firm drzwi na cały świat. Tak, żebyśmy nie zatrzymali się na byciu 20. gospodarką świata. Żeby firmy, które świetnie sobie radzą w Polsce i nieźle w Europie, mogły wyjść na cały świat – mówi Jaros.
W rozmowie z DGP Paweł Pudłowski podkreśla, że o ile polskie firmy są w stanie samodzielnie inwestować czy sprzedawać w Europie i USA, o tyle w przypadku odleglejszych kierunków – szczególnie Afryki – niezbędne jest wsparcie agend rządowych, takich jak PAIH czy Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Jednym z takich rynków mogą być również Indie. Pudłowski ocenia, że umowa handlowa UE–Indie, nad którą pracują Bruksela i Nowe Delhi, może się okazać dla polskich firm korzystna, o ile na wwożone do UE towary z Indii zostaną nałożone odpowiednie limity kwotowe. – Jako UE musimy szukać innych niż USA rynków do bliskiej współpracy handlowej. Prawie 1,5 mld konsumentów w Indiach może być dużą szansą dla polskich produktów – mówi nam wiceprezes PAIH. ©℗