Duńska policja poinformowała w piątek, że w ciągu ostatniej doby otrzymała 500 zgłoszeń o obecności niezidentyfikowanych dronów. Zdaniem śledczych przypadki te, jak na razie, nie zostały potwierdzone.

500 zgłoszeń o dronach w Danii w ciągu jednej doby

Z powodu podejrzanych obiektów na niebie, w nocy z czwartku na piątek ponownie na krótko zamknięto lotnisko w Aalborgu na północy Półwyspu Jutlandzkiego, a w piątek rano - także port lotniczy w Billund na południu. W Billund zgłoszonym dronem okazała się gwiazda. Peter Ekebjerg z komendy głównej duńskiej policji, mimo wielu fałszywych alarmów, zaapelował do Duńczyków o dokumentowanie obecności potencjalnych dronów. – Należy robić zdjęcia, filmy, notatki z określeniem miejsca i czasu obserwacji – wyjaśnił podczas konferencji prasowej w Kopenhadze.

Premierka Frederiksen: to ataki hybrydowe

Komisarz Ekebjerg zapewnił o obecności służb na lotniskach, w portach i innych obiektach infrastruktury krytycznej. Media doniosły o wpłynięciu do cieśniny Sund, nieopodal lotniska w Kopenhadze, fregaty Esbern Snare duńskiej marynarki wojennej. Okręt jest wyposażony w broń umożliwiającą zestrzelenie dronów.

Duńska policja potwierdziła obecność profesjonalnych dronów w nocy ze środy na czwartek nad lotniskami w Aalborgu (na północy), Esbjerg (na zachodzie) oraz w Sonderborgu i nad wojskową bazą lotniczą Skrydstrup (na południu). W poniedziałek wieczorem drony o niezidentyfikowanym pochodzeniu widziano nad lotniskiem w Kopenhadze.

Z badania pracowni Megafon dla TV2 wynika, że po poniedziałkowym incydencie w Kopenhadze co drugi ankietowany (49 proc. społeczeństwa) jest zaniepokojony stanem bezpieczeństwa w kraju. Premierka Danii Mette Frederiksen nazwała te incydenty w czwartek wieczorem „atakami hybrydowymi”.