foto: Nowy prezydent chce wrócić do pomysłu PiS na kolejową część CPK. Rząd jest temu przeciwny

Krzysztof Śmietana
krzysztof.smietana@infor.pl

Na środę prezydent Karol Nawrocki zwołał posiedzenie Rady Gabinetowej, na której będzie odpytywał rząd z kluczowych zagadnień, m.in. z realizacji CPK. Chodzi w dużej mierze o inwestycje kolejowe, które miały być realizowane wraz z budową nowego lotniska w Baranowie. Prezydent przedstawił projekt ustawy, w której chce wrócić do modelu forsowanego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Mowa o tzw. szprychach kolejowych, które miały prowadzić promieniście z lotniska w Baranowie w różne części kraju.

Ile km linii PKP chciał oddać rząd pis do 2035 r.?

Wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak podkreśla, że choć cały układ szprych tworzyłby sieć 5,5 tys. km, to w rzeczywistości w dużej mierze bazowałby on na istniejącej siatce. – Jedynie 2 tys. km to byłyby odcinki nowe. W dodatku wbrew różnym informacjom promowanym w mediach społecznościowych do 2035 r. planowano zbudować jedynie 900 km. Wiele odcinków miało być oddanych dopiero w późnych latach 40. – mówi Malepszak.

Opozycja zarzuca obecnej władzy, że do 2035 r. spółka CPK planuje oddać tylko 480 km nowych linii. To będzie linia Igrek z Warszawy przez port w Baranowie, Łódź, Sieradz do Wrocławia z odnogą do Poznania. Wiceminister Malepszak przekonuje, że tak jak w przypadku samego lotniska plany i harmonogramy inwestycji kolejowych poprzedniego rządu były nierealne. Miał on też założyć mało realistyczne źródła finansowania niektórych odcinków. Przykładowo część Igreka z Sieradza przez Kalisz do Poznania miała powstawać w formule partnerstwa publiczno-publicznego. W przypadku torów kolejowych Polska zupełnie nie ma w tym doświadczenia. W Europie tylko Francja próbowała tak finansować budowę szybkich linii.

Malepszak mówi, że nie ma sensu wracać do koncepcji „piasty i szprych”, w której budowane byłyby linie kolejowe w stronę CPK i Warszawy. – Ten model od początku budził wątpliwości specjalistów – zaznacza wiceminister. On sam za rządów PiS we władzach spółki CPK odpowiadał przez pewien czas za część kolejową, ale odszedł z niej, bo w sprawach koncepcji budowy tras kolejowych poróżnił się z Patrykiem Wildem, głównym pomysłodawcą idei szprych, a jednocześnie bratem pierwszego pełnomocnika rządu ds. portu w Baranowie. Malepszak zaznacza, że w powstałym na zamówienie tej spółki raporcie z 2022 r. krytykowano model szprych kolejowych. Analiza miała zostać wtedy schowana do szuflady. Prof. Przemysław Śleszyński, geograf z Polskiej Akademii Nauk, pisał w niej m.in., że „Polsce potrzebna jest sieć pajęcza, a nie piasta (Baranów/Warszawa) i szprychy. Wynika to m.in. z policentrycznego układu sieci głównych ośrodków miejskich”.

Pociągi woziłyby powietrze

Piotr Malepszak dodaje, że niezasadność budowy wielu odcinków szprych z koncepcji poprzedniego rządu wykazał Pasażerski Model Transportowy, czyli specjalne narzędzie, dzięki któremu można prognozować, ilu podróżnych będzie w przyszłości na poszczególnych trasach. Zbyt mało ludzi korzystałoby np. z planowanej przez poprzedników szybkiej linii Ostrołęka – Łomża – Pisz – Giżycko czy ze skrótu w rejonie Szczecinka na Pomorzu Środkowym. Były pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała przekonywał niedawno w rozmowie DGP, że jeśli nawet te odcinki nie spinałyby się pod kątem ekonomicznym, to „Polskę jako 20. gospodarkę świata chyba stać jest na budowę tras, które jako linie solidarnościowe ułatwiałyby dojazd do gorzej skomunikowanych regionów".

Obecna władza mówi, że priorytetem do 2035 r. będzie realizacja szybkiej linii Igrek. Pod koniec roku wystartują przetargi na budowę jej pierwszego odcinka - z Warszawy do Łodzi, który ma być gotowy w 2032 r. Igrek według prognoz pozwoli przenieść się z dróg na kolej tysiącom podróżnych dziennie. Tu nie ma wątpliwości, że kursy komercyjne będą przynosić zyski.

Do połowy kolejnej dekady ponad 500 km nowych tras ma zbudować spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Chodzi o linię z podkrakowskiego Podłęża do Chabówki i Nowego Sącza, czy o nową trasę z Ełku przez Suwałki do granicy z Litwą, która będzie fragmentem szlaku Rail Baltica. Na początku przyszłego roku na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury i przy współpracy spółek CPK i PKP PLK ma być skończona analiza, która powie, jakie nowe linie powinny być budowane po 2035 r.

Zbudują CMK-Północ

Ze słów szefów resortu wynika, że pewna jest budowa szybkiej linii CMK Północ z okolicy portu w Baranowie w stronę Trójmiasta oraz linii Katowice - Ostrawa. Według Malepszaka szanse na realizację mają niektóre odcinki planowane przez poprzednią władzę, jak fragment z okolic Stalowej Woli do Rzeszowa, który znacznie skróci przejazd z Warszawy na Podkarpacie. Rozważana jest budowa także innych łączników, które pozwolą uzupełnić sieć, np. z Piotrkowa do Wielunia, co pozwoli stworzyć alternatywną do Igreka trasę przejazdu z Warszawy do Wrocławia. Konieczne jest także poprawianie przepustowości obciążonej linii z Rzeszowa przez Kraków, Katowice do Wrocławia.