Z najnowszej edycji badania „Barometr humanitarny”, przeprowadzonego w lutym przez agencję Opinia24 na zlecenie Lekarzy bez Granic, wynika, że Polacy nieco rzadziej niż wcześniej angażują się w aktywność dobroczynną. Choć 83 proc. respondentów zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku co najmniej raz wsparło potrzebujących, to jest to wynik o 5 pkt proc. niższy niż w 2023 r.
Zapytani, na jakie cele byliby skłonni przeznaczyć własne pieniądze, respondenci najczęściej wskazywali zdrowie i leczenie (78 proc.) i opiekę nad zwierzętami (74 proc. wskazań). W pozostałych obszarach odnotowano spadki. Mniej osób niż dwa lata temu chce wspierać walkę z niedożywieniem (72 proc., spadek z 81 proc.) i działania na rzecz praw człowieka (61 proc., wcześniej 67 proc.). Najbardziej zauważalne osłabienie dotyczy gotowości do pomagania uchodźcom i migrantom. Na początku 2023 r. wsparcie dla tych grup deklarowało odpowiednio 62 i 52 proc. badanych, zapytanych wprost, czy należy im się pomoc. W 2025 r. odsetki te spadły do 43 i 34 proc. Tylko 4 proc. ankietowanych wymienia za to uchodźców i migrantów spontanicznie (spadek z odpowiednio 15 i 6 proc.).
– Przyczyn tej zmiany upatrujemy w dehumanizującej narracji politycznej, szczególnie w kontekście sytuacji na granicy z Białorusią. Towarzyszyły jej zmiany prawne, jak zawieszenie procedury azylowej. W przestrzeni publicznej brakuje głosów wspierających organizacje pomocowe, a osoby im pomagające bywają atakowane. To wszystko wpływa na społeczne nastawienie – mówi nam dyrektorka Lekarzy bez Granic w Polsce Draginja Nadażdin. – Jednocześnie ponad 50 proc. badanych uważa, że organizacje humanitarne powinny mieć dostęp do granicy i możliwość niesienia pomocy medycznej osobom, które ją przekroczyły – dodaje. Jej opinię podziela Jan Brzozowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – To naturalna tendencja; z czasem społeczeństwa przyjmujące uchodźców zaczynają odczuwać zmęczenie. Na początku dominuje chęć pomocy, ale później pojawia się znużenie, a różnice kulturowe, wcześniej bagatelizowane, zaczynają razić – wskazuje.
Polacy stawiają na rodaków
W czasie największego zaangażowania społecznego po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę aż 94 proc. badanych uznawało pomoc humanitarną za „raczej” lub „bardzo ważną”. Dziś ten odsetek wynosi 86 proc. Znacząco, bo z 63 do 39 proc., spadła przy tym liczba osób uznających ją za „bardzo ważną”. Jednocześnie tylko 10 proc. respondentów uważa, że wsparcie powinno trafiać przede wszystkim do sąsiadujących państw, w tym Ukrainy. Coraz silniejsze staje się przekonanie, że to Polacy wymagają największego wsparcia. Aż 53 proc. respondentów uważa, że pomoc powinna trafiać przede wszystkim do rodaków, bo – jak wskazują – „mamy dużo własnych problemów”. To znaczący wzrost w porównaniu z 33 proc. wskazań w 2023 r.
– Postawy wobec uchodźców, migrantów i osób spoza wspólnoty narodowej mają wpływ na ogólny klimat społeczny i relacje. Większa wrogość do tzw. innych jest powiązana ze spadkiem empatii, zaufania i chęci do współpracy w codziennych relacjach, np. w ramach lokalnej społeczności (wśród sąsiadów) czy w pracy zawodowej – zaznacza Marta Boczkowska z Uniwersytetu SWPS. Zwraca również uwagę, że naturalna skłonność do dzielenia świata na „swoich” i „obcych” może sprzyjać powstawaniu stereotypów i uprzedzeń oraz pogłębiać podziały wewnątrz własnej grupy. – Solidarność społeczna nie rozwija się w izolacji. Zamykanie się w enklawach nie sprzyja budowaniu poczucia wspólnoty – podkreśla.
Prof. Brzozowski też zauważa, że dystans wobec osób spoza wspólnoty może z czasem przerodzić się w brak solidarności wewnątrz niej. A to zjawisko – jak podkreśla – obserwujemy już od dłuższego czasu. – Jeszcze zanim w Polsce pojawili się uchodźcy, obawiano się, że emigracja młodych sprawi, iż starsze pokolenie zostanie bez opieki. Tradycyjny model opiekuńczy, w którym rodzina dba o seniorów, słabnie. Pandemia tylko pogłębiła te pęknięcia. Rozpadają się też więzi sąsiedzkie. To problem szerszy, dotykający wielu zachodnich społeczeństw, nie tylko Polski – zaznacza. Ekspert zastrzega, że mimo wszystko Polacy nie wypadają źle w badaniach dotyczących altruizmu. – Potrafimy się zmobilizować zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych – wskazuje. W jego ocenie wyzwaniem pozostaje brak systematyczności. Polacy chętnie angażują się w akcje jednorazowe, jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, ale trudniej im utrzymać stałe, codzienne zaangażowanie w pomoc innym. ©℗