Od pensji wypłaconej pracownikowi za czas choroby, która dopadła go podczas dobrowolnie wziętego zwolnienia sabbatical, odprowadza się jedynie składkę zdrowotną. Tym samym nie podlega ona w ogóle ubezpieczeniom społecznym – wynika z interpretacji oddziału ZUS w Gdańsku z 15 stycznia 2025 r. (DI/100000/43/241/2023).

To pierwsza interpretacja na temat urlopu regeneracyjnego (nazywanego też sabbatical lub sabatowym) – pracowniczego benefitu, który na świecie zyskuje niezwykłą popularność. Polega na przyznawaniu zatrudnionym (najczęściej tym bardziej doświadczonym lub na wyższych stanowiskach) urlopów od pracy, zwykle częściowo odpłatnych, które mają zapobiec ich wypaleniu zawodowemu oraz zmobilizować ich do większej wydajności i kreatywności. Ma to się przełożyć w dalszej perspektywie na lepsze wyniki całej organizacji. Prekursorem stosowania sabbatical leave są USA, gdzie oferuje go co piąty pracodawca. Ale został on także uregulowany w Austrii, Niemczech, we Włoszech, w Danii, Holandii i we Francji. W Wielkiej Brytanii pracownik ma do niego prawo, jeśli tak przewiduje jego angaż.

Urlop regeneracyjny dla wypalonych i zniechęconych

W Polsce brakuje regulacji odnoszących się do takich zwolnień od pracy, choć przypominają one urlopy dla poratowania zdrowia przysługujące nauczycielom czy urlopy zdrowotne policjantów. Niektóre zakłady pracy wdrażają jednak u siebie sabbatical fakultatywnie (patrz obok: trzy pytania do…); zdecydowały się na to takie firmy jak: Roche Polska, PwC, Monterail czy Tradedoubler Polska, Johnny Bros czy Cornerstone OnDemand.

Tym razem sabbatical leave postanowił wprowadzić jeden z banków, na mocy uchwały zarządu. Pomysł uzasadnił zapobieganiem wypaleniu zawodowemu kluczowego personelu i chęcią zadbania o jego dobrą kondycję psychofizyczną, co w przyszłości ma się przełożyć na większą efektywność przedsiębiorstwa. Po osiągnięciu 15 lat zakładowego stażu zatrudniony mógłby wnioskować o urlop w wymiarze maksymalnie miesięcznym, 20 lat – maksymalnie 3-miesięcznym, 25 lat – maksymalnie 6-miesięcznym i 30 lat – maksymalnie 12-miesięcznym. Za czas pobytu na regeneracyjnym zwolnieniu od pracy dostawałby 30 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Za czas choroby podczas urlopu, trwającej odpowiednio do 33 lub 14 dni, pracodawca wypłacałby mu 80 proc. pensji liczonej od stawki należnej za urlop (tj. od 30 proc. stawki podstawowej) – niezależnie od tego, czy przekroczyłaby ona minimalne wynagrodzenie, czy nie. Jeżeli natomiast podczas sabbatical obejmującego co najmniej dwa pełne miesiące podwładny zapadłby na niedyspozycję dłuższą niż wskazane 33/14 dni, podstawa zasiłku byłaby ustalana według przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia wypłaconego za 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających niezdolność do pracy, w tym za okres przerwy od pracy.

Wątpliwości co do opłat w czasie urlopu regeneracyjnego

Zdaniem banku od należności, które wypłacałby pracownikowi za czas urlopu regeneracyjnego, musiałby regulować zarówno składki społeczne, jak i zdrowotne. Dotyczy to również wynagrodzenia płatnego za czas choroby przypadającej podczas sabbatical. W jego opinii będziemy mieć do czynienia z przychodem z pracy w rozumieniu art. 12 ustawy o PIT, bo w świetle orzeczeń Sądu Najwyższego (np. z 10.03.2021 r., II PSKP 15/21, i z 21.07.2016 r., I PK 219/15) „uchwałę organu pracodawcy należy uznać za jednostronne oświadczenie woli pracodawcy dotyczące zasad wynagradzania, które ukształtowało treść stosunku pracy w zakresie warunków wynagradzania”. Mając wciąż wątpliwości, bank wystąpił 31 marca 2022 r. o indywidualną interpretację. Organ rentowy rękami i nogami bronił się jednak przed udzieleniem odpowiedzi. Najpierw wezwał podmiot wnioskujący kilka razy do usunięcia braków i uściślenia stanu faktycznego, ale potem, przymuszony wyrokami sądowymi, w końcu musiał się nad pytaniem pochylić.

Połowiczna akceptacja

„Należy się zgodzić ze stanowiskiem zakładu pracy, że wynagrodzenie wypłacane pracownikom przebywającym na sabatowym zwolnieniu będzie podlegać składkom w pełnym wymiarze; zarówno społecznym, jak i zdrowotnym” – wynika ze styczniowej interpretacji. Inaczej natomiast będzie wyglądać kwestia ozusowania świadczenia uiszczanego pracownikowi, który zachorowałby podczas tego urlopu. Wynagrodzenia za czas niezdolności od pracy nie wlicza się bowiem do podstawy wymiaru składek społecznych (tj. emerytalnej, rentowych, chorobowej i wypadkowej), ale wchodzi ono do podstawy wymiaru składki zdrowotnej (art. 18 ust. 1 i 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 497 ze zm., oraz art. 81 ust. 1, 5 i 6 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 146 ze zm.).

„Dlatego od pensji wypłacanej za czas choroby przypadającej w trakcie urlopu sabbatical nie będzie się pobierać składek społecznych, jednak trzeba odprowadzić składkę zdrowotną” – odpowiedział oddział ZUS w Gdańsku. ©℗

opinia

Trzy miesiące oddechu po latach pracy

ikona lupy />
Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego „Związkowa Alternatywa”, kandydat na Prezydenta RP / Materiały prasowe

Chcemy wprowadzić urlop regeneracyjny do kodeksu pracy. Każdy pracownik powinien mieć możliwość wzięcia go na własne życzenie w wymiarze do trzech miesięcy po siedmiu latach pracy, w dodatku za pełną odpłatnością. Zinstytucjonalizowanie takiej przerwy od pracy to recepta na poprawę jakości zdrowia psychofizycznego setek tysięcy zatrudnionych. Przyczyniłoby się ono zapewne do wydłużenia ich życia w zdrowiu, zwiększenia wydajności pracy i późniejszego przechodzenia na emeryturę. W dłuższej perspektywie przyniosłoby też plusy dla całej gospodarki i państwa – zwiększyłoby atrakcyjność kariery w sektorze publicznym oraz sprzyjało utrzymaniu wykwalifikowanych kadr w kluczowych instytucjach. Zamiast obniżać wiek emerytalny, postulujemy polepszyć jakość pracy i wydłużyć okres aktywności zawodowej społeczeństwa. Wraz z wdrożeniem urlopu regeneracyjnego warto by też w przyszłości pomyśleć o stopniowym skracaniu tygodnia pracy, poprawianiu dostępności ochrony zdrowia oraz jednoczesnym zrównaniu wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn na poziomie 65 lat. ©℗

trzy pytania

Sabbatical ma wzięcie

ikona lupy />
Materiały prasowe
Dziś jest Blue Monday (trzeci poniedziałek stycznia), nazywany najbardziej depresyjnym dniem roku. To dobra okazja do zapytania o urlopy regeneracyjne pracodawcy, który jako jeden z nielicznych w Polsce wprowadził u siebie fakultatywnie urlopy regeneracyjne. Ich głównym zadaniem jest zapobieganie wypaleniu zawodowemu. Na jakich zasadach są one u państwa realizowane i czy są płatne?

W Roche Polska realizujemy program „Take Time”, w ramach którego sabbatical przysługuje osobom zatrudnionym w Roche przez co najmniej pięć lat. Pracownik może wówczas wziąć trzymiesięczny urlop z wynagrodzeniem wynoszącym 50 proc. pensji. Po pięciu latach od „konsumpcji” tego urlopu możliwe jest ponowne skorzystanie z programu Take Time.

Jaka jest skala zainteresowania pracowników urlopami regeneracyjnymi? Często o nie wnioskują?

W 2024 r. w Roche Polska z urlopu sabatowego skorzystało 38 osób. Firma realizuje również inne benefity uwalniające czas pracy jak: Recharge Fridays (osiem dodatkowych wolnych piątków w roku), Time for Charity (dwa tygodnie dodatkowo płatnego urlopu na wsparcie dowolnego celu charytatywnego) czy Dwie Godziny dla Rodziny (skrócenie dnia pracy oraz integracja życia rodzinnego i zawodowego). Obserwujemy, że zwiększają one poziom satysfakcji z pracy, wspierają nastawienie na cel oraz efektywność działań personelu.

Czy macie jakieś problemy z rozliczaniem urlopów sabbatical w praktyce, np. z wliczaniem do stażu, rozliczaniem wynagrodzenia za urlop?

Nie. Doświadczenie naszych pracowników z P&C oraz doskonała synchronizacja danych pomiędzy systemami sprawiają, że w temacie rozliczania nie odnotowaliśmy żadnych trudności. ©℗