Druga wojna światowa była najstraszliwszą z wojen - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości na Westerplatte w 70. rocznicę kapitulacji Trzeciej Rzeszy. W ramach uroczystości zaprezentowano program artystyczny z udziałem między innymi orkiestryreprezentacyjnejarynarki Wojennej, Polskiego Chóru Kameralnego i Warszawskiego Chóru Chłopięcego. Pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża złożono kwiaty i zapalona znicze. O północy została wystrzelona salwa honorowa.

Podczas przemówienia prezydent Komorowski przypominał, że druga wojna światowa była straszliwym konfliktem, w wyniku którego runęła nasza cywilizacja. Zachwiała też wiarę w to, że człowiek kieruje się prawem moralnym. W uroczystościach wzięli udział weterani drugiej wojny światowej. Bronisław Komorowski oddał hołd wszystkim, którzy walczyli z nazistowską agresją i przyczynili się do zwycięstwa w maju '45 roku. Mówił też o uczczeniu pamięci wszystkich ofiar konfliktu, niezależnie od tego, po której stronie barykady stali. Prezydent podkreślił, że koniec drugiej wojny światowej nie dla wszystkich krajów oznaczał wolność. Mówił, że narody Europy Środkowej i Wschodniej zostały pozostawione "po złej stronie żelaznej kurtyny". Jak dodał, odczuwaliśmy na własnej skórze, że Józef Stalin z rezultatów II wojny światowej wyciągnął "zgoła odmienne wnioski".

Część swojego wystąpienia prezydent poświęcił Ukrainie. Jak mówił, trwająca w tym kraju wojna nie pozwala nam zapomnieć, że w Europie są jeszcze siły, które przywołują pamięć o najczarniejszych okresach XX-wiecznej historii Europy i operują logiką stref wpływów. Podkreślał, że na takie praktyki nie może być przyzwolenia Europy, a miejsce Ukrainy i innych państw Europy Wschodniej jest we "wspólnym europejskim domu".

Wcześniej w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyły się dwa panele dyskusyjne: historyczny i polityczny. Ten drugi był zatytułowany "Integracja europejska. Lekcja wyciągnięta z II wojny światowej i jej współczesne znaczenie". Poprowadził go prezydent Bronisław Komorowski. Do Gdańska przyjechało 9 prezydentów krajów europejskich, wśród nich przywódcy: Ukrainy Petro Poroszenko czy Litwy - Dalia Grybauskaite. W obchodach wzięli też udział: przewodniczący szef Rady Europejskiej Donald Tusk i sekretarz generalny ONZ Ban Ki Moon.