Brytyjska gazeta niedzielna "The Sunday Times" przynosi dziś nową porcję zarzutów przeciwko światowej federacji piłkarskiej FIFA i Katarowi. Tak jak w zeszłą niedzielę, gazeta wysuwa zarzuty korupcji przy wyborze Kataru na gospodarza Mundialu 2022 roku. Koncentruje się jednak na innych wątkach.

Główne rewelacje z zeszłego tygodnia dotyczyły delegatów Karaibów, Afryki i Oceanii, których głosy - jak twierdzi "Sunday Times" - kupił Katarczyk Mohamed bin Hammam, wiceprezydent FIFA usunięty z niej potem za korupcję. W tym tygodniu rewelacje "Sunday Timesa" rzucają światło na jego zabiegi w Azji. Brytyjska gazeta twierdzi, że Mohamed bin Hammam i szef tajlandzkiego stowarzyszenie piłkarskiego, Worawi Makudi byli z zagadkowych powodów głównymi pośrednikami w zawarciu bardzo korzystnej dla Tajlandii umowy na dostawy ciekłego gazu z Kataru. Doszło do tego jesienią 2010 roku, a wkrótce potem, w głosowaniu FIFA w Zurichu 2 grudnia, Tajlandia oddała swój głos na Katar.

Inne wysunięte dziś zarzuty "Sunday Timesa" dotyczą cichej umowy, jaką mieli zawrzeć między sobą azjatyccy rywale do Mundialu 2022 - bin Hammam z Kataru, szef koreańskiego związku piłki nożnej Chung Mong-joon i japońskiego - Junji Ogura. Brytyjska gazeta donosi też o czekach wystawianych przez firmę Kemco należącą do Mohameda bin Hammama na szefów narodowych federacji piłkarskich na Filipinach, w Mongolii, Libanie, Nepalu, Jordanii, Tadżykistanie, Pakistanie, Afganistanie i Bangladeszu.