Brytyjska gazeta niedzielna "The Sunday Times" przynosi kolejną, już trzecią porcję zarzutów o korupcję w światowej federacji piłkarskiej FIFA. Gazeta domaga się, by unieważnić wybór Kataru na gospodarza mundialu w 2022 roku. Tym razem chodzi już nie tylko o przekupstwo, ale o ignorowanie groźby terroryzmu.

"Sunday Times" ujawnia, że FIFA schowała do szuflady raport, który sama zamówiła u swego szefa bezpieczeństwa. Południowoafrykański policjant, André Pruis, odpowiedzialny za bezpieczeństwo mundialu w 2010 roku w RPA i obecnego w Brazylii, miał ocenić wszystkich kandydatów do zorganizowania finałów pucharu świata w 2018 i 22 roku.

Jego raport wyraźnie podkreślał, że Katar stwarza największe zagrożenia z racji bliskości krajów, gdzie działa al Kaida. Pruisa kwestionował też plan ogromnej koncentracji kibiców i zawodników w ciasnej, scentralizowanej strefie mundialowej. Rosja, która wygrała w staraniach o finały 2018 roku, znalazła się zresztą na drugim miejscu w ocenie zagrożeń terrorystycznych. Natomiast 7 państw, które przegrały w głosowaniu w Komitecie Wykonawczym FIFA uzyskało oceny ryzyka od niewielkiego do średniego. "Sunday Times" twierdzi, że raport Priusa utajniono, kiedy Chris Eaton badający podejrzenia o korupcję w procesie głosowania przyjął dobrze płatną posadę szefa ośrodka bezpieczeństwa sportu... w Katarze.