Blisko 1500 byłych pracowników Stoczni Szczecińskiej Porta Holding S.A. domaga się od ministerstwa skarbu zapłaty należności z tytułu utarty wartości akcji. Dziś odbyło się kolejne spotkanie akcjonariuszy, którzy mogą przyłączyć się do tego postępowania.

"Przyszliśmy tutaj z wielką nadzieją i z oczekiwaniem na sprawiedliwość" - opowiada inżynier Brygida Surdy, która przez 23 lata pracowała w biurze konstrukcyjnym stoczni. "Spodziewam się, że z państwem tak szybko się nie wygra. Myślę, że przystąpię do pozwu i wesprę całą brać stoczniową, żeby razem odzyskać pieniądze" - dodaje Surdy.
Dokumenty złożyło kolejnych 600 akcjonariuszy, a końcowa liczba osób w pozwie grupowym może sięgnąć 4000. W ich rękach znajduje się blisko 12 milionów akcji Stoczni Szczecińskiej Porta Holding S.A. Pracownicy, jak i ich spadkobiercy są w posiadaniu pakietów akcji od 61 do 4 tysięcy sztuk. Od momentu ogłoszenia upadłości stoczni w 2002 roku papiery akcyjne są bezwartościowe.

Proces w tej sprawie przed Sądem Okręgowym w Szczecinie jest jednym z największych pozwów zbiorowych w historii polskiego sądownictwa. "Coraz więcej osób interesuje się tym postępowaniem, ponieważ są to ich pieniądze, które kiedyś stracili, a teraz pojawia się szansa na ich odzyskanie" - mówi radca prawny Piotr Barcz.

Stoczniowcy domagają się 70 milionów zł zadośćuczynienia. Jeżeli wywalczą odszkodowanie za utraconą wartość akcji firmy nie wykluczają odzyskania majątku stoczni. W tej sprawie byli prezesi Stoczni Szczecińskiej wysłali list do ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, apelując o niezmarnowanie dorobku stoczni przez nieodpowiedzialne działanie na jej majątku. "Przejęcie jej przez miasto nie pozwoli na odbudowę" - zapewnia były prezes Holdingu stoczniowego Krzysztof Piotrowski. "Kiedy oglądam listy rankingowe stoczni, to żadna z nich nie jest skomunalizowana. Nie ma takiego przypadku, że miasta mogą kupić podmiot, który ma większy budżet niż samo miasto. To bzdura kompletna" - argumentuje Piotrowski.
Właściciel stoczni - Towarzystwo Finansowe Silesia - na razie zamierza powołać spółkę w Szczecinie, która zajmie się tymi terenami. Zarząd Województwa uważa natomiast, że w stoczni powinien powstać park przemysłowy.

Stocznia Szczecińska Porta Holding S.A. była jednym z największych zakładów pracy w województwie zachodniopomorski. W jej skład wchodziło 38 firm. Przez dziesięć lat swojego istnienia (1992 - 2002) wybudował 161 statków za kwotę bliską 4 miliardów dolarów. Po ogłoszeniu jej likwidacji w 2002 roku pracę straciło 60 tysięcy ludzi.