Setki dronów nad Ukrainą – ile leciało w stronę Polski?

Według ustaleń Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ), w nocy z 9 na 10 września 2025 r. nad Ukrainą pojawiło się kilkaset rosyjskich dronów, z których wyraźna część obrała kurs na zachód. Gen. broni Maciej Klisz w rozmowie z jednym z serwisów podkreślił, że każdy obiekt bezzałogowy przemieszczający się w ukraińskiej przestrzeni powietrznej w kierunku zachodnim jest traktowany przez polskie wojsko jako potencjalnie zmierzający ku granicy Polski.

23 obiekty w polskiej przestrzeni powietrznej – fakty i nieścisłości

Z relacji generała wynika, że co najmniej kilkadziesiąt dronów faktycznie leciało w stronę Polski, przelatując m.in. nad Kijowem i docierając nad zachodnią część Ukrainy. Część z nich została tam strącona lub rozbiła się, uderzając w lokalną infrastrukturę. Do Polski wtargnęły łącznie 23 obiekty, choć – jak zaznaczył gen. Klisz – niektóre były później znajdowane w fragmentach, co mogło prowadzić do rozbieżności w medialnych relacjach. Kilka dronów uległo zniszczeniu jeszcze w polskiej przestrzeni powietrznej.

Rosyjskie wabiki z ładunkami wybuchowymi – zagrożenie nie jest fikcyjne

Dowódca operacyjny zwrócił również uwagę, że rosyjskie konstrukcje, nawet te określane mianem „wabików” przeznaczonych do przeciążania systemów obrony powietrznej, mogą zawierać ładunki wybuchowe. Dlatego – jak podkreślił – twierdzenia, że chodziło jedynie o lekkie, „kartonowe” obiekty, które znalazły się na terytorium kraju, są nie do końca jest prawdziwe, co oznacza, że nie oddają rzeczywistego zagrożenia.