Tworząć ruch obywatelski ludzi dawnej "Solidarności" działacze chcą przezwyciężyć polityczne spory - czytamy w "Rzeczpospolitej" .Gazeta wyjaśnia, że choć Stowarzyszenie Sieć Solidarności tworzą głównie uczestnicy opozycji z czasów PRL, to nie brakuje w nim także dwudziesto- i trzydziestolatków.

Jego inicjatorem jest Edward Nowak - skazany na 3 i pół roku wiezienia w stanie wojennym przez sąd wojskowy za działalność opozycyjną. W wolnej Polsce pracował dla pięciu premierów - trzy razy był wiceministrem resortów gospodarczych.

"Zdecydowaliśmy, że będziemy organizacją pluralistyczną i apolityczną, co oznacza, że każdy, dla kogo ideały ruchu Solidarności są ważne, bez względu na swoją obecną działalność i poglądy może uczestniczyć w naszych pracach" - mówi Nowak "Rzeczpospolitej". Dodaje, że stowarzyszenie zamierza angażować się w działania pomocowe, akcje charytatywne czy pomoc prawną na rzecz jego członków oraz osób, które znajdują się w trudnej sytuacji życiowej.

Nowak podkreśla też inny cele stowarzyszenia. "Chcemy przede wszystkim odbudować więzi koleżeńskie, tak bardzo nadszarpnięte przez ostatnie dwadzieścia lat. Ludzie, którzy angażowali się w działalność opozycyjną, zagrożoną więzieniem, to osoby o silnych charakterach i zdecydowanych poglądach. Dopasowanie się do kompromisów przychodziło im szczególnie trudno. Dlatego teraz, jako stowarzyszenie, nie damy się wciągnąć w bieżącą politykę, która wywołuje tyle negatywnych emocji" - dodaje Edward Nowak.