Wyniki tej sekcji wskazują, że zgon mężczyzny i dziewczyny nastąpił po oddaniu jednego strzału w kierunku Andrzeja B. i jednego strzału w kierunku Kamili M. Zgon nastąpił w bezpośredniej bliskości po sobie, czyli nie było takiej sytuacji, że najpierw zginęła jedna osoba, chwilę czasu upłynęło i był zgon drugiej osoby. Poza tym oboje zginęli na krótko przed interwencją policji - informuje portal gazeta.pl Wiesława Basak, wiceszefowa Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
Prokuratorzy zlecą teraz wykonanie badań toksykologicznych ., które odpowiedzą na pytanie, czy Andrzej B. i Kamila M. byli pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Ciała Andrzeja B. i Kamili M. znaleziono w piątek około godz. 1 w nocy, gdy drzwi mieszkania na ul. Cegielnianej w Sanoku wyważyli policyjni antyterroryści.
Para zabarykadowała się w mieszkaniu w czwartek w południe, gdy Andrzej B. zorientował się, że policjanci urządzili na niego zasadzkę. Podejrzewali, że to właśnie on dzień wcześniej, w środę rano, w podsanockiej wsi Międzybrodzie zastrzelił niedaleko cerkwi 29-letniego Krystiana L. z Leska.