Wybory parlamentarne w Polsce są obszernie komentowane przez media i ekspertów w wielu krajach. Wiele opinii mówi o umocnieniu się proeuropejskiej orientacji Polski. Są też głosy, że rezultat wyborów pozwoli Polsce wejść w strefę politycznej stabilności.

W wielu komentarzach podkreśla się, że bardzo znaczące jest to, iż po raz pierwszy po 1989 r. w Polsce ponownie zwyciężyła dotychczasowa partia rządząca. Media zwracają uwagę na świetny wynik w wyborach partii Janusza Palikota. Część z nich uważa, że do porażki PiS przyczyniły się wrogie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego pod adresem Niemiec i kanclerz Angeli Merkel.

Szef dyplomacji Niemiec Guido Westerwelle powitał wyniki wyborów w Polsce jako opowiedzenie się przez Polaków za Europą i uznał to za dobrą wiadomość także dla Niemców.

W czasie kampanii nie udało się podsycić antyniemieckich resentymentów

Rzecznik niemieckiego MSZ w przesłanym PAP komunikacie oświadczył że powodem do radości jest to, iż "w czasie kampanii wyborczej nie udało się podsycić antyniemieckich resentymentów".

Angela Merkel pogratulowała telefonicznie Donaldowi Tuskowi zwycięstwa w wyborach parlamentarnych. "Pani kanclerz cieszy się z możliwości dalszej dobrej współpracy na rzecz przyjaźni polsko-niemieckiej" - poinformował rzecznik niemieckiego rządu.

Niemiecki politolog Stephen Bastos uznał, że ponowne zwycięstwo PO i premiera Donalda Tuska to "sygnał nadziei w trudnych czasach", który wzmacnia pozycję Polski w UE oraz w stosunkach z Niemcami. Jego zdaniem Polska jawi się jako "ostoja stabilności" w trudnych czasach dla Europy.

Wynik wyborów przyjęto w Niemczech z ulgą

Według Bastosa, zwycięstwo PO jest zgodne z oczekiwaniem klasy politycznej w Niemczech, szczególnie po tym, gdy w zeszłym tygodniu szef PiS Jarosław Kaczyński "ponownie zagrał w kampanii niemiecką kartą". Jego zdaniem, "wynik wyborów przyjęto w Niemczech z pewną ulgą, bo dojście PiS do władzy istotnie zakłóciłoby nową dynamikę, obecną od kilku lat w stosunkach polsko-niemieckich".

Drugie z kolei zwycięstwo PO w wyborach parlamentarnych to znak dojrzałości demokracji w Polsce i normalizacji polityki - podkreśla z kolei "New York Times". "Polska wreszcie zrobiła wszystko jak należy" - ocenia cytowany przez "NYT" szef waszyngtońskiego ośrodka badawczego Globalist Research Center Stephen Richter.

Zwycięstwo wyborcze PO pozwala Polsce kontynuować kurs polityczny zmierzający ku "pogłębianiu więzi z europejskimi sąsiadami w czasie kryzysu gospodarczego na kontynencie" - pisze poniedziałkowy "Wall Street Journal" w korespondencji z Warszawy.

Dziennik wyraża opinię, że do porażki PiS przyczyniły się wrogie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego pod adresem Niemiec i kanclerz Angeli Merkel, "które mogły mu zaszkodzić w oczach niektórych wyborców".

"WSJ" przypomina też, że Polska była jedynym krajem Unii Europejskiej, który uniknął recesji w następstwie światowego kryzysu finansowego w 2008 r. Zwraca jednak uwagę, że "w miarę narastania problemów eurogrupy wzrost w Polsce ulega spowolnieniu, a bezrobocie, zwłaszcza wśród młodzieży, pozostaje wciąż wysokie".

Odwrócić spadkowy trend złotówki

"Businessweek" w korespondencji agencji Bloomberga pisze, powołując się na opinie ekspertów ekonomicznych, że rząd Tuska musi się teraz skupić na zmniejszeniu deficytu budżetowego, aby odwrócić spadkowy trend złotówki.

Premierowi Donaldowi Tuskowi pogratulował zwycięstwa były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, a obecnie prezes niemieckiej Fundacji im. Konrada Adenauera, chadek Hans-Gert Poettering. "Donald Tusk to przekonany Europejczyk, dzięki któremu przez minione cztery lata jego kraj aktywnie i konstruktywnie uczestniczył w procesie integracji europejskiej. Również w przyszłości będzie można liczyć na polskiego partnera w działaniach służących przezwyciężeniu europejskich wyzwań oraz pozytywnie rozwijać polsko-niemieckie partnerstwo" - oświadczył Poettering.

Gratulacje dla premiera przekazał też przewodniczący grupy EPL w Parlamencie Europejskim Joseph Daul. Parlamentarzysta podkreślił, że rządząca koalicja w Polsce wykazała się w czasie kryzysu w UE "ogromną odpowiedzialnością w stosunku do kraju i obywateli". "Polacy znowu wam zaufali, macie pełne wsparcie dla waszych dalszych sukcesów" - zwrócił się do koalicjantów Daul.

Prezydent EPL Wilfried Martens skierował słowa uznania za "mocny" wynik wyborczy do wicepremiera Waldemara Pawlaka. "PSL jest integralną częścią sukcesu rządu, który, mam nadzieję, będzie kontynuowany" - napisał.

PO i PSL należą do frakcji chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej (EPL), największej grupy politycznej w PE.

Największe włoskie gazety wyrażają w poniedziałek opinię, że zwycięstwo PO w wyborach w Polsce da "oddech ulgi" Unii Europejskiej i przyczyni się do uspokojenia na międzynarodowych rynkach.

"Corriere della Sera" podkreśla, że Donald Tusk jest pierwszym w historii wolnej Polski premierem, który będzie sprawował drugi mandat i wyraża przekonanie, że wynik wyborów to jego "osobiste zwycięstwo". "To wybór kontynuacji, która wynagradza pragmatyzm koalicji" - ocenia największa włoska gazeta. Dodaje, że wynik wyborów to zarazem "uspokojenie dla rynków i UE" w obecnym półroczu, w którym - jak przypomina - to Polska sprawuje przewodnictwo w Radzie UE.

"Policzek dla wrogów wartości europejskich"

Lewicowa "La Repubblica" uznaje wynik wyborów w Polsce za "policzek dla wrogów wartości europejskich". Według rzymskiego dziennika, po wyborach "Polska prezentuje się jako coraz bardziej nowoczesna i laicka, chrześcijańska, ale już niegotowa na ślepe posłuszeństwo wobec biskupów".

"Głosowanie wynagradza rządzącą koalicję" - tak z kolei watykański "L'Osservatore Romano" podsumowuje wynik wyborów parlamentarnych w Polsce. Gazeta odnotowuje porażkę PiS, podkreślając, że ugrupowanie to "charakteryzuje eurosceptyczne stanowisko", informuje także o dobrym wyniku Ruchu Palikota, nazywając go "nową radykalną formacją, biorącą po raz pierwszy udział w wyborach".

Najbardziej opiniotwórczy francuski dziennik "Le Monde" nazwał bardzo rzadkim wyczynem powtórzenie sukcesu wyborczego przez rządzącą w dobie kryzysu gospodarczego PO oraz określił partię Janusza Palikota jako rewelację polskich wyborów.

Gazeta określa Palikota jako "objawienie kampanii wyborczej" i człowieka, który "poprzestawiał figury na politycznej szachownicy" w Polsce.

"Ten przedsiębiorca, były enfant terrible PO (...) podbił część młodzieży, opowiadając się za zapłodnieniem in vitro, prawami homoseksualistów, legalizacją marihuany i zakończeniem ingerencji Kościoła w życie publiczne" - pisze "Le Monde".

Mimo porażki Jarosław Kaczyński nie zamierza odejść

W odniesieniu do lidera PiS francuski dziennik zauważa, że mimo porażki Jarosław Kaczyński nie zamierza odejść ze swojego stanowiska. Gazeta przypomina jego słowa z wieczoru wyborczego o tym, że "dzień zwycięstwa nadejdzie" i nawiązanie w tym kontekście do sytuacji politycznej na Węgrzech.

"Zwycięstwo Platformy Obywatelskiej jest tym bardziej znaczące, że po raz pierwszy partia rządząca wygrywa wybory. Jest to tendencja bardzo rzadka w krajach Europy postkomunistycznej. To wynik niezwykły w skali Europy" - powiedział PAP prof. Jean-Michel de Waele, politolog na brukselskim uniwersytecie ULB, specjalizujący się w Europie Wschodniej i Środkowej.

Politolog zwraca też uwagę na brak w Polsce sił rasistowskich czy ksenofobicznych, jakie pojawiają się w innych krajach. "To bardzo znaczące, że w Polsce nie ma ruchów populistycznych, rasistowskich, ksenofobicznych, które wyrastają w innych krajach. Czas Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony się skończył. Pan Palikot używa bez wątpienia pewnych akcentów populistycznych i prowokacyjnych, ale na pewno nie jest to partia w stylu, jakie znamy dziś w Holandii, Finlandii czy w Belgii. Polska jawi się jako demokracja mądra i ustabilizowana" - powiedział de Waele.

"To doskonała wiadomość dla Europy. A dobre wiadomości to teraz rzadkość w Europie" - dodał.

Rosyjski "Kommiersant" wyraża opinię, że "wyniki wyborów będą determinujące nie tylko dla samej Polski, ale także jej stosunków z Unią Europejską i Rosją". "Niezawisimaja Gazieta" zaznacza, że polski premier miał "wszelkie podstawy, by liczyć na poparcie wyborców". Dziennik wyjaśnia, że "dzięki czteroletnim wysiłkom jego rządu Polska stała się jedynym krajem UE, który uniknął recesji".

"Niezawisimaja Gazieta" podkreśla również, iż "przy Donaldzie Tusku nastąpiła normalizacja w relacjach Polski z kluczowymi partnerami handlowymi". "Ustały niekończące się kłótnie z Unią Europejską, które cechowały rządy Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006-07. Gabinet Tuska prowadzi wyważoną politykę wobec UE, opowiadając się za integracją, jednak nie stawiając celu wejścia do strefy euro" - pisze dziennik.

Gazeta odnotowuje, że "stosunki z Rosją też uległy poprawie". "Tuskowi udało się osiągnąć wzajemne zrozumienie z Moskwą w sprawie gazu i złagodzić ostre problemy w dwustronnym dialogu, spowodowane planami rozmieszczenia elementów systemu obrony przeciwrakietowej na terytorium Polski" - konstatuje.

Bułgarski ekspert od UE Swetosław Terzijew podkreśla, że Polska w niedzielnych wyborach do Sejmu i Senatu udowodniła swoją dojrzałość jako członek Unii Europejskiej.

Zaznaczył, że z bułgarskiego punktu widzenia wybór większości Polaków zbiega się z interesami Sofii z uwagi na bardzo przyjacielski stosunek Donalda Tuska do Bułgarii i przede wszystkim na jego zdecydowane poparcie dla bułgarskiego członkostwa w strefie Schengen.