Specjalizujący się w tematyce lotniczej Piotr Abraszek z "Nowej Techniki Wojskowej" o dyskusji wokół zawetowanego przez prezydenta przekształcenia dęblińskiej Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Akademię Lotniczą:

"Mam wrażenie, że to, czy uczelnia się będzie nazywała akademią czy WSOSP, to spór zastępczy. Może chodzi o opinię publiczną, która uważa, że akademia ma większy prestiż niż szkoła?

Z mojego punktu widzenia ważniejsze, by - po ustaleniach komisji Millera - opracować taką koncepcję szkolenia, która odpowiadałaby standardom światowym.

Trwa przetarg na samolot klasy LIFT. Zakładając, że przetarg zostanie doprowadzony do finału i samoloty będą w Polsce za dwa lata, trzeba opracować takie modele szkolenia, żeby absolwenci osiągali ten sam poziom jak absolwenci podobnych szkół w Wielkiej Brytanii czy we Francji.

Przede wszystkim ważne, żeby wychodził stamtąd dobrze wyszkolony personel lotniczy, w tym piloci wojskowi. Obecnie uczelnia w Dęblinie, mimo współpracy z Politechniką Warszawską i WAT, nie przystaje poziomem do podobnych szkół na świecie. Wyposażenie szkoły jest stare, a w ostatnich latach w lotnictwie dokonała się rewolucja. Wyposażenie kabin typu glass cockpit jest zdecydowanie bogatsze niż 20-30 lat temu, jeśli chodzi o monitory, wyświetlacze i urządzenia nawigacyjne.

Nasze Iskry są stare, ich osiągi nie przystają do samolotów szkolnych dla pilotów wojskowych. Nie nadają się do szkolenia przyszłych pilotów MiG-ów-29 ani tym bardziej F-16".