Jak wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez Internetowe Centrum Podróży eSky.pl, najwięcej rezerwacji dotyczy lotów do Polski. Stanowią one 28,7 proc. – czyli o 8 proc. więcej niż w ubiegłym roku.
– O ile w pierwszych latach brytyjskiej emigracji to rodzice i krewni z Polski wyruszali na święta na Wyspy, to już od trzech lat obserwujemy odwrócenie tej tendencji – mówi Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSky.pl.
Wyjazdy z kraju na Wyspy zmalały prawie o połowę, z 32 proc. do 17 proc., na korzyść przelotów do Polski.
Kolejne pod względem popularności kierunki podróży lotniczych to Niemcy i Włochy – po 7,4 proc. wszystkich biletów zarezerwowanych w okresie świątecznym – oraz Irlandia – 3,9 proc.
Mimo wysokiej pozycji w rankingu Niemcy, podobnie jak Irlandia czy Szwecja, tracą na popularności w stosunku do poprzednich lat. Rośnie za to ruch lotniczy do Włoch, Francji i Hiszpanii. To dzięki narciarzom, którzy właśnie w tych państwach odkrywają coraz to nowe regiony do uprawiania sportów zimowych.
Jednak duże zainteresowanie przelotami powoduje także wzrost cen. W przypadku tanich linii za bilet trzeba zapłacić średnio 560 zł. U tradycyjnych przewoźników średnia cena biletu oscyluje wokół 1,2 tys. zł.
– Ale do zakończenia okresu świąteczno-noworocznego wzrośnie o kolejne kilkaset złotych – ocenia Łukasz Neska. – Kiedy ludzie rzucą się, by w ostatniej chwili wsiąść na pokład samolotu i zdążyć na polską pasterkę, można się spodziewać, że w przypadku najpopularniejszego zagranicznego kierunku, czyli Londynu, trudno będzie znaleźć bilet tańszy niż 1,7 – 2 tys. zł.