Quilgley będzie reprezentować Izbę Reprezentantów Kongresu Stanów Zjednoczonych - zdecydowała przewodnicząca Izby Nancy Pelosi.

"Jest to dla mnie zaszczyt, że mogę osobiście oddać hołd (ofiarom katastrofy) chociaż życzyłbym sobie, by do tej podróży doszło w lepszych okolicznościach" - czytamy w oświadczeniu kongresmana Quigley'a.

"Zawiozę nie tylko płynące z głębi serca wyrazy współczucia po tej ogromnej stracie, ale także kondolencje i wsparcie od wielu moich rodaków pogrążonych w żałobie (..) Jesteśmy razem z naszym przyjacielem i sojusznikiem, Polską" - pisze Quilgley.

Demokratyczny kongresman z Chicago we wtorek wniósł do Izby Reprezentantów rezolucje składającą hołd ofiarom tragicznej katastrofy lotniczej, w której zginął prezydent RP Lech Kaczyński.

Rezolucja o tej samej treści wyrażająca "najgłębsze współczucie narodowi polskiemu i rodzinom tych, którzy zginęli" została przyjęta przez aklamację w czwartek przez Senat USA.

Kongresman Mike Quigley reprezentuje okręg wyborczy w Chicago, jedno z dwóch największych skupisk Polonii w USA.

W wypadku pod Smoleńskiem zginął m.in. zamieszkały w Chicago artysta-plastyk Wojciech Seweryn, który był inicjatorem budowy Pomnika Ofiar Katyńskich w Niles, na przedmieściach Chicago. Jego ojciec został zamordowany w Katyniu. Seweryn leciał prezydenckim samolotem na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej jako przedstawiciel Rodzin Katyńskich.

Joanna Trzos (PAP)

tos/ fit/