Ustawa przeciwko mowie nienawiści w internecie, znana jako ustawa Avia, wywołała we Francji debatę na temat wolności wypowiedzi oraz granic interwencji instytucji państwa w treści zamieszczane w sieci.

Ustawa zostałą uchwalona w środę przez Zgromadzenie Narodowe i od razu sprowokowała polemiki. „Cenzura jest pełna dobrych intencji” napisał w komentarzu zatytułowanym „Wolność wobec algorytmu” dziennik „Le Figaro” chłodno oceniając nowe prawo przeciwko mowie nienawiści.

Ustawa przedstawiona przez deputowaną rządzącej partii LREM Laetitię Avię, nazywana od jej nazwiska ustawą Avia, nakłada obowiązek usunięcia przez media społecznościowe, wyszukiwarki i portale internetowe treści podżegających do nienawiści, przemocy, zawierających zniewagi o charakterze rasistowskim lub wymierzonych w religię, w ciągu 24 godzin od ich zgłoszenia przez użytkowników.

W ciągu godziny mają być usuwane treści o charakterze terrorystycznym oraz pornografia dziecięca. Łamanie ustawy zagrożone jest karą grzywny do 1,25 mln euro. Nad jej przestrzeganiem ma czuwać Najwyższa Rada Audiowizualna.

„Nie możemy już liczyć na dobrą wolę platform internetowych. To do państwa należy ustalenie jasnych zasad ”- skomentował przyjęcie ustawy sekretarz stanu ds. digitalizacji Cedric O.

Dziennik „Le Monde” podkreśla problem stosowania przez internautów obelg, gróźb, nękania oraz częściowe wyłączenie dostawców treści internetowych z obowiązków, które prawo nakłada na gazety, stacje radiowe i telewizyjne. Zaznacza jednak, że decyzje o usuwaniu łamiących nowe prawo materiałów będą podejmowane nie przez wymiar sprawiedliwości, ale przez same portale i sieci społecznościowe.

Z kolei „Le Figaro” pisze o tym, że nowa ustawa grozi cenzurowaniem treści w internecie. Gazeta przypomina, że jej tekst powstał w ramach prac nad krajowym planem zwalczania rasizmu i antysemityzmu z 2018 r. Opozycja parlamentarna (socjaliści, republikanie, komuniści oraz skrajna lewica) potępiła jednak ustawę określając ją jako "zagrożenie dla wolności wypowiedzi".

"Ten tekst nie jest idealny, ale stanowi odpowiedź na ważny problem" - skomentował delegat międzyresortowy ds. walki z rasizmem, antysemityzmem i nienawiścią wobec społeczności LGBT Frederc Potier.

"Le Figaro" zauważa, że platformy internetowe być może będą, w obawie przed karą finansową, nadmiernie cenzurowały publikowane w nich treści.

Dyrektor Tech In France Loic Riviere, który w pracach nad ustawą reprezentował przedstawicieli branży internetowej tłumaczy, że przetwarzanie tak wrażliwych treści, które trudno jest jasno zakwalifikować, wymaga wykwalifikowanych moderatorów i nie można tego zadania powierzyć sztucznej inteligencji.

Nowe prawo ma zacząć obowiązywać 1 lipca, ale wcześniej zostanie jeszcze zbadane przez Radę Konstytucyjną. Taki wniosek złożyli senatorowie opozycyjnej partii Republikanie twierdząc, że ustawa nie jest zgodna z francuskimi i europejskimi standardami gwarantującymi wolność wypowiedzi.

Krytycy nowych regulacji zwracają również uwagę na to, że w treści ustawy nie doprecyzowano jakich podmiotów dotyczy nowe ustawodawstwo, m.in. czy podlegają mu fora internetowa i komentarze pod artykułami na stronach z wiadomościami.

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)