Budowa ma się zacząć na przełomie sierpnia i września. Warta prawie 1,6 mld zł inwestycja na pewno zdrożeje.
Trzykilometrowy tunel pod centrum Łodzi połączy ze sobą dwa dworce: Fabryczny i Kaliski. Inwestycja zrewolucjonizuje komunikację w aglomeracji. W czasie budowy powstaną dwie podziemne stacje w centrum miasta – przy ruchliwym skrzyżowaniu Zachodniej z Zieloną i w rejonie najpopularniejszej łódzkiej galerii handlowej Manufaktura. Dzięki temu kolej zacznie odgrywać dużą rolę w dojazdach do pracy czy szkoły.
Oprócz składów podmiejskich tunelem pojadą też pociągi dalekobieżne. Wiele jeżdżących dłuższą trasą, np. z Warszawy do Wrocławia, zamiast okrążać miasto opłotkami, będzie mogło przejeżdżać przez centrum. To oznacza, że lepiej wykorzystany zostanie oddany w 2016 r. wielki, podziemny dworzec Łódź Fabryczna.
Inwestycja łapie jednak opóźnienie. W lutym ze strony spółki PKP Polskie Linie Kolejowe padła obietnica: budowa tunelu wystartuje w czerwcu. Prace mają się zacząć od wykopów pod szyb startowy dla tarcz, które mają drążyć tunele. Już wiadomo, że tego terminu nie da się dotrzymać. Marcin Konarzewski, dyrektor Energopolu Szczecin, w rozmowie z DGP powiedział, że prawomocne pozwolenie na budowę najpewniej otrzyma w sierpniu. W efekcie prace przy komorze startowej będzie można zacząć na przełomie sierpnia i września.
Według wykonawcy powody poślizgu są niezależne od niego. Miała się do tego przyczynić przede wszystkim nakazana przez spółkę PKP PLK zmiana koncepcji prac. Po pierwsze, by zapewnić bezpieczeństwo kamienicom, tunel trzeba wykopać głębiej. Do teo doszły decyzje wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Zgodnie z pierwotną koncepcją niektóre budynki miały być wyburzane. Konserwator uznał jednak, że trzeba je zachować, a miasto znalazło środki na rewitalizację – mówi Konarzewski. Do opóźnienia miały się też przyczynić nieuregulowane stosunki własnościowe działek, co do których należało przeprowadzić wywłaszczenie.
Energopol Szczecin przyznaje, że zmiana koncepcji prac wpłynie też na późniejsze złożenie wniosku o pozwolenie na budowę całości prac. Według harmonogramu miało do tego dojść po 18 miesiącach od podpisania umowy, czyli pod koniec czerwca. Teraz wykonawca chce złożyć całą dokumentację pół roku później.
Pojawia się też obawa, że nowe perturbacje wywoła spór między wykonawcą i projektantem – firmą Europrojekt. Według Energopolu miał on zażądać większego wynagrodzenia. – Prowadzimy intensywne rozmowy, by osiągnąć kompromis – mówi Marcin Konarzewski. Projektant nie chciał skomentować tego sporu.
Główny wykonawca robót liczy, że firma Europrojekt nadal będzie się zajmować przygotowaniem dokumentacji. To niezbędne, by złożyć do wojewody kompletny wniosek o wydanie pozwolenia dla całości inwestycji, w tym dla dwóch nowych stacji. Według założeń ich budowa miałaby się zacząć w przyszłym roku. Będzie się wiązała się z wielkimi utrudnieniami dla mieszkańców. Zmiana projektanta mogłaby znacznie opóźnić rozpoczęcie całości prac.
Wybudowanie komory startowej pozwoli jednak zacząć drążyć same tunele. Według Energopolu pierwsza tarcza, która wydrąży mniejszy tunel łącznikowy, wystartuje pod koniec roku. Start drążenia głównego tunelu o średnicy aż 13 m ma nastąpić na przełomie marca i kwietnia 2020 r.
W spółce PKP PLK twierdzą, że trudno na razie mówić o opóźnieniach. – Pierwszy etap projektowania – przygotowanie koncepcji projektowej – trwał dłużej, niż planowano, ale to nie ma wpływu na realizację robót budowlanych. PKP PLK oczekuje od wykonawcy terminowej realizacji prac – mówi rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec.
Wynikający z harmonogramu termin zakończenia inwestycji to grudzień 2021 r. Jest nierealny, zwłaszcza jeśli wydanie pozwolenia na budowę całości prac przesunie się o pół roku. Nie wiadomo też, czy nie będzie niespodzianek w czasie budowy.
Inwestycja na pewno zdrożeje. Cena zgłoszona przez wykonawcę to 1,59 mld zł. Jak mówi DGP Konarzewski, Energopol Szczecin będzie się zwracał do PKP PLK o waloryzację kontraktu. Wykonawca nie tylko skarży się na ogromny wzrost cen materiałów. Dodatkowe koszty mają generować np. zmiany koncepcji inwestycji. W Energopolu twierdzą, że umowa z PKP PLK zawiera określone klauzule waloryzacyjne. Na razie nie wiadomo, jak do tych wniosków odniosą się kolejarze i o ile może faktycznie wzrosnąć wartość kontraktu. ©℗
Wykonawca zwróci się do PKP PLK o waloryzację kontraktu