Środowisko medyczne bierze sprawy w swoje ręce. Chce zadbać o to, by trwający do 30 czerwca 2026 r. pilotażowy program KOS-BAR, zapewniający nie tylko operację bariatryczną (zmniejszenie żołądka), ale też kompleksową opiekę specjalistyczną nad pacjentami z otyłością olbrzymią, jak najszybciej trafił do koszyka świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Na podstawie ankiet wypełnionych w ubiegłym roku przez 19 ośrodków medycznych, biorących udział w pilotażu, powstały założenia gwarantowanego świadczenia.
- 16 czerwca planowane jest spotkanie w ramach zespołu ds. otyłości działającego przy Ministrze Zdrowia. Wtedy też gotowe rozwiązanie, zaakceptowane już przez świadczeniodawców i sektor medyczny, trafi do akceptu resortu. Mamy nadzieję, że skróci to ścieżkę do jego włączenia do koszyka finansowanego przez NFZ – tłumaczy Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego oraz Dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, która kierowała pracami nad przygotowaniem założeń świadczenia gwarantowanego.. Jak dodaje, systemowe rozwiązania w zakresie leczenia otyłości są istotna z punktu widzenia zdrowia publicznego. I zaznacza, że obecnie 9 mln pacjentów zmaga się z otyłością lub nadwagą. Suma wydatków związanych z tymi schorzeniami, w tym kosztów pośrednich, to już 60 mld zł.
Lekarze są za kompleksowym leczeniem otyłości
Na włączenie kompleksowego leczenia otyłości do koszyka świadczeń gwarantowanych zaraz po zakończeniu pilotażu liczy też środowisko medyczne.
- Inaczej pacjenci będą mieli refundowaną tylko operację bariatryczną. A chodzi o to, by zapewnić im kompleksowe wsparcie na każdym etapie leczenia, od przygotowania do operacji po rehabilitację, monitorowanie, czyli dostęp do chirurga, internisty, diabetologa, kardiologa, anestezjologa, rehabilitanta, psychologa, dietetyka i fizjoterapeuty. To konieczne dla osiągnięcia najlepszych wyników leczenia. Inaczej to marnowanie publicznych środków – mówi prof. dr hab. med. Piotr Major, kierownik Centrum Chirurgicznego Leczenia Otyłości Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Dlatego, jak dowiedział się DGP, KOS-BAR jako świadczenie gwarantowane został zmodyfikowany względem pilotażu, w którym udział wzięło 9 tys. pacjentów.
- Pilotaż pokazał, że powinien być świadczeniem komplementarnym wobec AOS. Dlatego jako eksperci złożymy do MZ propozycję świadczenia gwarantowanego KOS_BAR, ale także propozycję Programu Kompleksowej Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej- KAOS-Otyłość. W drugim przypadku świadczenie miałoby być dostępne nie tylko dla ośrodków bariatrycznych, ale też poradni diabetologicznych, endokrynologicznych, kardiologicznych, metabolicznych i chirurgii ogólnej. Warunkiem ma być jednak dysponowanie odpowiednią kadrą, wyposażeniem adekwatnym do oferowanego leczenia oraz doświadczeniem – tłumaczy Małgorzata Gałązka – Sobotka. W praktyce oznacza to dwa równoległe świadczenia dostępne dla pacjentów o zróżnicowanych potrzebach terapeutycznych. Zmiana jest związana tym, by do programu zostały włączone również osoby, dla których swego czasu miał być utworzony program KOS BMI Plus, czyli z otyłością, ale nie kwalifikujące się do operacji bariatrycznej. Jest też plan, by docelowo dla takich osób było dostępne także leczenie farmakologiczne wspomagające leczenie tej choroby.
Likwidacja barier
Poprawiono też elementy, które dziś stanowią barierę nie tylko dla pacjentów, ale i ośrodków biorących udział w pilotażu. Jeśli chodzi o chorych, problemem pozostaje obowiązkowa rehabilitacja trwająca minimum 20 dni. Odbywa się w formie stacjonarnej, ambulatoryjnej i jednodniowej.
- Z powodu odległości od ośrodków, ale i stanu zdrowia, wielu pacjentów nie było w stanie się na nią regularnie stawiać. Rezygnowali tym samym z uczestnictwa w pilotażu, co miało znaczenie dla rozliczenia świadczenia udzielanego przez placówkę – tłumaczy prof. Piotr Major.
Jak dodaje Małgorzata Gałązka-Sobotka, zamiast tego zaoferowano dwie porady fizjoterapeuty, który nauczy pacjenta, jak ma ćwiczyć w domu, oraz korektę powłok brzusznych, którą będzie można przeprowadzić w ciągu dwóch lat od operacji.
Co istotne, zmieniły się też kryteria kwalifikacji pacjentów do leczenia w ramach KOS-BAR, które uwzględniają najnowsze wytyczne Towarzystwa Chirurgów Polskich Sekcji Bariatrycznej. Dziś program oferowany w ramach pilotażu jest dostępny dla osób z BMI powyżej 40 i powikłaniami. Według planu ma się otworzyć także dla osób z BMI 35 i powikłaniami.
Środowisko medyczne apeluje przy okazji o powołanie centralnego koordynatora programu oraz o uruchomienie rejestru pacjentów. Eksperci zauważają jednak, że dane są sprawozdawane i wystarczy je tylko upublicznić.
- To pozwalałoby na ocenę wyników leczenia, tego, jakie efekty osiągają poszczególne ośrodki – zauważa prof. Piotr Major i dodaje, że dobrze byłoby też uprościć kwestie rozliczeń z NFZ, a także uelastycznić kwestie udziału pacjentów w KOS-BAR.
- Bywa, że muszą oni przerwać leczenie z powodu incydentu zdrowotnego, jak na przykład zawał. Tym samym nie mogą przejść diagnostyki w wyznaczonym terminie. To strata nie tylko dla pacjenta, ale i placówki, która poniosła pewne koszty związane z zakwalifikowaniem pacjenta do leczenia i pierwszymi badaniami. A potem ma trudności z uzyskaniem zapłaty, bo pacjent nie przeszedł całej ścieżki leczenia – tłumaczy prof. Piotr Major.
Na co idzie opłata cukrowa
Lekarze zauważają też, że należy zadbać o to, by świadczenie nie było płatne w ramach ryczałtu. Powinno otrzymać osobne finansowanie, szczególnie, że są na to pieniądze. Mowa o opłacie cukrowej, która - jak wykazała NIK w swoim raporcie - nie przyczyniła się jak dotąd do realnego wzrostu wydatków na świadczenia zdrowotne. Przykładowo: w latach 2021-2023 realny wzrost wydatków na świadczenia związane z rozpoznaniem cukrzycy typu 2, tj. choroby metabolicznej, której podłożem są niewłaściwe zachowania zdrowotne, wyniósł 59,4 mln zł, co w porównaniu do sumy przychodów z opłaty cukrowej w tym okresie (ok. 4,5 mld zł) stanowiło zaledwie 1,3 proc. tej kwoty.
W maju miało miejsce spotkanie MZ ze środowiskiem medycznym. Wówczas pojawiła się informacja, że resort jest przychylny pomysłowi wdrożenia KOS-BAR na stałe do koszyka świadczeń.