W wyniku rekonstrukcji rządu ze stanowiska ministra sprawiedliwości odwołany został Adam Bodnar. W czwartek z rąk prezydenta Andrzeja Dudy nominację na funkcję szefa MS odebrał Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie.
Premier o Żurku: Pasuje do starcia z „Polską Kaczyńskiego”
W środę na antenie TVN24 Tusk był pytany, dlaczego to właśnie Żurek stanął na czele Ministerstwa Sprawiedliwości. Szef rządu zaznaczył, że wybór był motywowany wynikiem wyborów prezydenckich. – Ja wiem dobrze, że to polityczne starcie między światem Kaczyńskiego, Brauna, Bąkiewicza, Konfederacji, pana Nawrockiego i światem demokratów, światem tej Polski, która jest tak blisko mego serca, ludzi wolnych, odpowiedzialnych – bo ja tak postrzegam ten zasadniczy podział – to będzie naprawdę bardzo poważna polityczna konfrontacja – powiedział Tusk.
– Ja nie mam zamiaru, ja nie ustąpię ani na krok i potrzebuję dzisiaj ministrów, którzy podejmą też tego typu działania w sposób bardzo stanowczy, twardy, bez wahania i to wymaga też pewnych predyspozycji. Pan minister Żurek to jest ten typ człowieka, który pasuje mi do tego profilu – wyjaśnił premier.
Żurek i kurs na konfrontację z KRS
Tusk został zapytany także o dalsze działania rządu wobec Krajowej Rady Sądownictwa. Jak zauważył prowadzący audycję, „jest wielu prawników, którzy mówią: trzeba po prostu wyłączyć prąd, dezaktywować im (pracownikom KRS – PAP) karty”.
– Pan minister Żurek przedstawił mi ten zarys planu działania. Ja od razu mu powiedziałem, że to, czego potrzebuję dzisiaj od niego, to wypełnienia stanowczo roli Prokuratora Generalnego – powiedział premier. Jak dodał Tusk, to, co jest dla niego priorytetem, „to skuteczniejsza, twarda walka z przestępczością, szczególnie z przestępczością, za którą stoją politycy”. – W przypadku pana ministra Żurka jestem przekonany, że znajdzie w sobie inny typ energii, który pozwoli na jeszcze twardszą politykę – ocenił.
Premier zaznaczył również, że nie przejmuje się spekulacjami prawników na temat tego, „jaka powinna być polityka rządu wobec KRS czy Trybunałów”. (PAP)