To kluczowy wniosek płynący z dwóch interpretacji ZUS z połowy marca i początku kwietnia br. A zapadły one na tle par. 2 ust. 1 pkt 26 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (t.j. Dz.U. z 2025 r. poz. 316; dalej rozporządzenie). Na mocy cytowanego przepisu wolne od składek pozostają m.in. korzyści materialne wynikające z układów zbiorowych pracy, regulaminów wynagradzania lub przepisów o wynagradzaniu, a polegające (…) na korzystaniu z bezpłatnych lub częściowo odpłatnych przejazdów środkami lokomocji.

Stała stawka dofinansowania dojazdów do pracy odpada

Trudności z zastosowaniem wskazanego zwolnienia miał przedsiębiorca, który chciał wypłacać pracownikom finansowe ryczałty na pokrycie kosztów dojazdów do pracy. Miały one wynikać z regulaminu wynagradzania lub umów o pracę oraz nie przekraczać:

• rzeczywistych wydatków ponoszonych przez pracowników z tego tytułu oraz

• kosztów używania pojazdu prywatnego na cele służbowe obliczonego według tzw. „kilometrówki” z rozporządzenia ministra infrastruktury z 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz.U. Nr 27 poz. 271 ze zm.).

Przykładowo: zatrudniony mieszkający ponad 20 km od zakładu pracy otrzymywałby kwotę 20 zł dziennie. Ryczałt przysługiwałby tylko za dni pracy i byłby odpowiednio zmniejszony z racji urlopu, zwolnienia chorobowego czy innej absencji.

Zwolnienie ze składek w takim przypadku nie przysługuje – wynika z interpretacji oddziału ZUS w Gdańsku z 14 marca 2025 r. Aby sięgnąć w tym przypadku po ulgę z par. 2 ust. 1 pkt 26 rozporządzenia, muszą zostać łącznie spełnione warunki:

• korzyści materialne muszą wynikać z układów zbiorowych pracy, regulaminów płacowych lub przepisów o wynagradzaniu,

• przybierają one postać niepieniężną,

• umożliwiają korzystanie z bezpłatnych bądź częściowo odpłatnych przejazdów środkami lokomocji (tj. transportu publicznego lub organizowanego przez zakład pracy).

Preferencje nie obejmują zatem ani opisanych korzyści określonych w umowie o pracę, ani też ryczałtów wypłaconych w formie pieniężnej – skwitował ZUS.

Karty przedpłacone też bez ulgi

Inny pracodawca wpadł na pomysł dotowania zatrudnionym na mocy specjalnego regulaminu kosztów dojazdów do pracy w postaci kart przedpłaconych z ustalonym miesięcznym limitem płatności. Za pośrednictwem karty zainteresowany będzie mógł nabyć wyłącznie usługi transportowe związane z dojazdem do pracy lub jej świadczeniem, np. bilety komunikacji miejskiej, pociągów regionalnych, przejazdy taxi, rowery miejskie, pojazdy wynajmowane na minuty czy inne podobne środki transportu. Funduszy na niej zgromadzonych nie da się wymienić na pieniądze. Zakład pracy upierał się przy tym, że wskazane świadczenie ma charakter rzeczowy. Oddział ZUS w Lublinie był innego zdania. Argumentował, że „karty przedpłaconej nie należy utożsamiać z bonem lub talonem (…), tj. z formą niepieniężnego zakupu po cenach niższych niż detaliczne lub formą usług, przysparzającą pracownikowi korzyści materialnych”. Według organu rentowego stanowi ona dla beneficjenta rodzaj świadczenia pieniężnego. A to dlatego, że jest rodzajem karty płatniczej zasilonej do określonej wartości, a jej rola polega na „zapewnieniu pracownikom środków pieniężnych bez konieczności wydawania posiadających formę materialną znaków pieniężnych (np. banknotów) lub znaków legitymacyjnych”. W konsekwencji opisana karta przedpłacona nie korzysta z ulgi, a ta w zasadzie jest zarezerwowana wyłącznie do „korzystania z transportu publicznego na podstawie przekazanych przez pracodawcę biletów lub z transportu organizowanego przez pracodawcę” – stwierdził oddział ZUS w Gdańsku na początku kwietnia br.

Dwie interpretacje: oddziału ZUS w Lublinie z 3 kwietnia 2025 r. (DI/200000/43/316/2025) oraz oddziału ZUS w Gdańsku z 14 marca 2025 r. (DI/100000/43/124/2025)