Od kilku dni w mediach krąży informacja na temat renty tytoniowej, która rzekomo ma przysługiwać palaczom tylko z tego powodu, że są uzależnieni. Ludzie się oburzają, złorzeczą ZUS i rządzącym, a tymczasem to kolejny fake news rozpowszechniany chyba tylko po to, żeby podburzać opinię publiczną.

Renata tytoniowa, czyli jak ZUS bada przyczyny niezdolności do pracy

Podobnie było jakiś czas temu z nieistniejącą rentą alkoholową, którą to ZUS miał przyznawać alkoholikom tylko z tego powodu, że są nałogowcami. W obu przypadkach są to informacje nieprawdziwe, bo w rzeczywistości palacze, podobnie jak alkoholicy, mogą liczyć na zwykłą rentę z tytułu niezdolności do pracy.

ZUS rentę przyzna, jeśli nałóg doprowadził do takiego pogorszenia się stanu zdrowia, że wykonywanie pracy nie jest możliwe. Polskie przepisy nie uzależniają prawa do renty od tego, czy chory przyczynił się do choroby, a nawet czy ją spowodował. Tak samo jak renta może być przyznana osobie, która np. fatalnie się odżywiała i doprowadziła tym sposobem do powstania u siebie poważnych chorób, tak samo może zostać przyznana palaczowi, którego nałóg spowodował zachorowanie np. na nowotwór.

Jedynym przypadkiem, gdy przyczyna niezdolności do pracy jest istotna, to tzw. renta wypadkowa, która też jest rentą z tytułu niezdolności do pracy, ale przyznawaną na korzystniejszych zasadach. Przysługuje ona osobom, których niezdolność do pracy powstała w wyniku wypadku przy pracy lub choroby zawodowej.

Co oznacza "niezdolny do pracy"?

Do przyznania renty nie ma więc znaczenia, jaki czynnik spowodował chorobę, ale to, czy choroba ta doprowadziła do niezdolności do pracy. Niezdolną do pracy w rozumieniu ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest osoba, która całkowicie lub częściowo utraciła zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu i nie rokuje odzyskania zdolności do pracy po przekwalifikowaniu.

Całkowicie niezdolną do pracy jest osoba, która utraciła zdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy, a częściowo - osoba, która w znacznym stopniu utraciła zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji. Przy ocenie stopnia i przewidywanego okresu niezdolności do pracy oraz rokowania co do odzyskania zdolności do pracy uwzględnia się m.in. możliwości:

  • wykonywania dotychczasowej pracy,
  • podjęcia innej pracy,
  • celowość przekwalifikowania zawodowego.

ZUS bierze więc pod uwagę także to, czy dana osoba może zmienić zawód i podjąć pracę, w której konkretna choroba nie będzie przeszkodą. Przy ocenie możliwości zmiany zawodu ZUS powinien uwzględnić:

  • rodzaj i charakter dotychczas wykonywanej pracy,
  • poziom wykształcenia,
  • wiek,
  • predyspozycje psychofizyczne.

Trzeba też pamiętać, że zgodnie z ogólną zasadą ZUS orzeka niezdolność do pracy na okres nie dłuższy niż 5 lat. Jedynie wyjątkowo może orzec na czas dłuższy, gdy aktualnej według wiedzy medycznej nie ma rokowań odzyskania zdolności do pracy przed upływem tego okresu.

Jaka jest procedura przyznawania renty?

W pierwszej kolejności osobę wnioskującą o rentę bada lekarz orzecznik ZUS, analizując przy tym jej dokumentację medyczną. Lekarz stwierdza nie tylko sam fakt istnienia niezdolności do pracy, ale także datę jej powstania.

Na podstawie orzeczenia lekarza orzecznika, którego osoba ubiegająca się o rentę nie zaskarżyła, ZUS wydaje decyzję o przyznaniu lub odmowie prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy. ZUS dodatkowo musi jednak zbadać, czy wnioskodawca spełnia warunki stażu ubezpieczeniowego.

Jeśli wnioskodawca nie zgadza się z orzeczeniem lekarza orzecznika, może złożyć sprzeciw do komisji lekarskiej ZUS w ciągu 14 dni od dnia doręczenia tego orzeczenia. Komisja ponownie bada stan zdrowia wnioskodawcy w kontekście możliwości wykonywania pracy i wydaje orzeczenie. Orzeczenie to jest podstawą do wydania decyzji przez ZUS.

Może się też zdarzyć, aczkolwiek jedynie w sytuacjach wyjątkowych, że sam prezes ZUS zgłosi zarzut wadliwości do orzeczenia lekarza orzecznika i przekaże sprawę do rozpatrzenia komisji lekarskiej. Teoretycznie prezes może więc zakwestionować orzeczenie lekarza korzystne dla wnioskodawcy.