Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego, autorstwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Z uwag do projektu wynika, że nie ma zgody na kluczową propozycję – zmniejszenia z siedmiu do trzech liczby reprezentatywnych organizacji pracodawców zasiadających w RDS. Poparli ją jedynie związkowcy.
Jednak to nie są jedyne zastrzeżenia pod adresem projektu. Ministerstwu Rozwoju i Technologii (MRiT) nie podoba się pomysł zaostrzenia kryteriów badania reprezentatywności organizacji pracodawców działających w Radzie przez dodanie wymogu uzbierania składek członkowskich o wartości co najmniej 30 proc. równowartości 2 mln euro (dziś ten limit wynosi ok. 2,6 mln zł). Sygnalizuje, że można go postrzegać jako sprzeczny z celem zapewnienia szerokiego, zrównoważonego i reprezentatywnego głosu wszystkich pracodawców, niezależnie od ich wielkości czy zasobów finansowych. „Mniejsze organizacje, które reprezentują interesy sektora MŚP, mogą nie być w stanie osiągnąć takich przychodów z tytułu składek, co sprawi, że ich udział w dialogu społecznym może stać się niemożliwy” – argumentuje Krzysztof Paszyk, szef MRiT. „Warto byłoby wyjaśnić wybór tej konkretnej kwoty oraz jej związek z kryterium reprezentatywności” – dodaje swoją cegiełkę Katarzyna Grzelak-Bach, koordynator oceny skutków regulacji.
MRPiPS chce zmienić kryteria reprezentatywności
Minister Krzysztof Paszyk zauważa też, że projekt wyklucza możliwość wliczania pracodawców, którzy wcześniej należeli do innych organizacji. Jego zdaniem doprowadzi to do centralizacji reprezentacji pracodawców i wyruguje pluralizm w tym zakresie.
Natomiast w ocenie koordynatorki OSR istnieje potrzeba dokładnego sprecyzowania definicji reprezentatywności członków RDS zasiadających po obu stronach. „Może się zdarzyć, że jedna z organizacji pracodawców będzie liczniej reprezentowana pod względem liczebności zatrudnianych osób przez pracodawców zrzeszonych, ale jednocześnie będzie reprezentować mniejszą liczbę sekcji PKD czy mniejszą liczbę województw niż inna organizacja. Nie jest jasne, które kryterium będzie wtedy decydujące” – uzasadnia Katarzyna Grzelak-Bach.
Z kolei zdaniem Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej projekt należy uzupełnić o postanowienie, by szef resortu pracy publikował w biuletynie informacji publicznej i aktualizował co najmniej raz na kwartał wykaz reprezentatywnych organizacji związkowych i organizacji pracodawców. „Dzięki temu komitety monitorujące programy współfinansowane ze środków europejskich zyskają sprawdzone źródło wiedzy nt. organizacji posiadających status reprezentatywnych” – czytamy w piśmie Jana Szyszko, sekretarza stanu w MFiPR.
Etap:
Projekt po konsultacjach