Nie kończą się rozmowy na linii związkowcy - zarząd Poczty Polskiej. Podczas ostatniego spotkania na temat negocjacji Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy (ZUZP) po raz kolejny nie osiągnięto porozumienia. Przedstawiciele pracowników rozpoczęli czynny protest rotacyjny. Spółka w komunikatach dla mediów mówi: "Poczta Polska nie jest okupowana".
Związkowcy z Poczty Polskiej opublikowali niedawno manifest do pracowników, społeczeństwa i mediów. "My, Pracownicy Poczty Polskiej, nie możemy dłużej milczeć wobec destrukcyjnych działań Zarządu Poczty Polskiej, które celowo niszczą naszą firmę i degradują warunki zatrudnienia. Z pełnym przekonaniem podejmujemy protest, aby powstrzymać bezprecedensowy atak na nasze miejsca pracy i przyszłość narodowego operatora pocztowego" - czytamy.
Protest pocztowców
Zdaniem związkowców pracodawca prowadzi pozorowany dialog. Podczas spotkania 29 stycznia przedstawiono "kolejny, nowy projekt ZUZP", który miał ignorować postulaty zgłoszone przez organizacje. Przedstawiciele pracowników nazwali swoje obawy, które dotyczą:
- braku transparentności w informowaniu o rzeczywistej sytuacji finansowej spółki,
- drastycznej redukcji wynagrodzeń poprzez eliminację kluczowych składników płacowych,
- bezwzględnego dążenia do likwidacji tysięcy miejsc pracy,
- negocjacji w złej wierze.
Dlatego też postanowiono, że w miejscu prowadzenia rozmów rozpocznie się protest czynny. "(...) będziemy działać w trybie ciągłym, aby wymusić na Zarządzie PP rzeczywiste negocjacje i poszanowanie naszych praw, poszanowanie praw tysięcy Pracowników Poczty Polskiej".
"Część organizacji związkowych rozpoczęła czynny protest rotacyjny pozostając na sali obrad. Brak reprezentacji którejkolwiek z 68 organizacji w rokowaniach nie jest przeszkodą w ich prowadzeniu. Pracodawca może rozpocząć rozmowy w dowolnym momencie z obecnymi na sali, w ramach naszego wspólnego stanowiska lub kontynuować je zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem w dniu 19 lutego br." – poinformował Związek Zawodowy Pracowników Poczty.
"Poczta Polska nie jest okupowana"
Tymczasem Poczta Polska wydała oświadczenie w tej sprawie. Wskazała, że wbrew informacjom medialnym siedziba nie jest okupowana.
"Cały czas trwają negocjacje Zarządu Poczty Polskiej ze związkami zawodowymi w sprawie nowego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Dzisiaj odbyło się już ósme spotkanie. Od października strona związkowa nie zgłosiła żadnej kompleksowej i realnej do spełnienia propozycji. Jedyną była ta, której założenia przekraczały możliwości finansowe Spółki o ponad 1 miliard złotych. W trakcie dzisiejszego spotkania, na wniosek związków zawodowych, Zarząd przedstawił informacje o sytuacji finansowej Spółki i udzielił odpowiedzi na zadane pytania" – czytamy w komunikacie.
Dodano, że zapowiedzi "czynnego protestu" ze strony części związkowców są próbą nacisku na Zarząd Poczty Polskiej, a ten podtrzymuje wolę prowadzenia negocjacji w dobrej wierze, a kolejne spotkanie jest zaplanowane na 19 lutego.
Spór Poczta Polska – pracownicy. O co chodzi?
W Poczcie Polskiej od miesięcy trwa ustalanie na nowo Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. 14 października zarząd przedstawił nowy projekt, który nie spotkał się z aprobatą związkowców. Mówiono, że płace wzrosną, szczególnie dla tych, których wynagrodzenie zasadnicze nie równa się płacy minimalnej. Proponowane zmiany nie wpływały za to na zwiększenie funduszu wynagrodzeń, co dla pracowników oznaczało jedno - zostaną im zabrane dodatki, aby zrekompensować podwyżkę najniższego wynagrodzenia.
W tym samym czasie trwał spór na tle płacowym w spółce. Związkowcy oczekiwali realnych podwyżek. W grudniu jednak zarząd Poczty Polskiej podpisał porozumienie, które zakończyło spór pomiędzy Związkiem Zawodowym Pracowników Poczty, ZZ Unią Pocztową i a pracodawcą. Dwa pozostałe reprezentatywne organizacje nie zgodziły się na zaproponowane warunki
Ustalono wówczas, że podwyżki wyniosą 460 zł dla pracowników objętych ZUZP, minimalne wynagrodzenie zasadnicze wyniesie 4666 zł, a związki, które podpisały porozumienie, miały powstrzymać się od występowania z żądaniami na tle płacowym do końca 2025 roku.
Mimo wszystko Poczta Polska rozpoczęła wcześniej zapowiadany Plan Dobrowolnych Odejść, który zakłada redukcję łącznie 9,3 tys. etatów. Zwalniani są wbrew wcześniejszym zapewnieniom pracownicy operacyjni, czyli między innymi listonosze czy pracownicy tzw. okienek. W tym czasie negocjowany jest wspomniany ZUZP.