Posłowie domagają się, aby większa grupa zatrudnionych miała prawo do zwolnienia lekarskiego płatnego w pełnej wysokości. Do tych postulatów przychyla się Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Deklaruje, że chce wzmocnić ochronę pracowników w czasie choroby. Zapowiada, że proponowane zmiany będą dotyczyć m.in. osób ubezpieczonych, których schorzenia są bezpośrednio spowodowane wykonywaną pracą, ale nie znajdują się w katalogu chorób zawodowych. Na razie resort jeszcze pracuje nad szczegółami planowanej reformy.

Na problem zwróciła uwagę Alicja Łepkowska-Gołaś, posłanka KO (interpelacja nr 4420). Skierowała do MRPiPS prośbę o rozważenie wprowadzenia regulacji prawnych zapewniających pracownikom zwolnienia lekarskie płatne w 100 proc. w przypadku chorób bezpośrednio spowodowanych przez wykonywaną pracę, ale niebędących w katalogu chorób zawodowych i niespowodowanych wypadkiem w pracy.

– W kontekście rosnącej liczby przypadków schorzeń zawodowych jest konieczne podjęcie działań, które skutecznie ochronią zdrowie pracowników oraz zagwarantują im pełne wynagrodzenie w okresie leczenia i rekonwalescencji – przekonuje posłanka.

Liczba chorób rośnie

Dodaje, że w ostatnich latach obserwuje się wzrost liczby chorób, takich jak schorzenia układu oddechowego, problemy kostno-stawowe czy choroby psychiczne związane z długotrwałym stresem. W wielu przypadkach te choroby są bezpośrednio związane z warunkami pracy, co rodzi konieczność podjęcia działań profilaktycznych oraz zapewnienia pracownikom odpowiedniej ochrony finansowej w razie ich wystąpienia.

– Obowiązujące przepisy przewidują, że pracownik przebywający na zwolnieniu lekarskim otrzymuje jedynie 80 proc. swojego wynagrodzenia. Taki stan rzeczy może prowadzić do sytuacji, w której pracownicy, obawiając się obniżenia dochodów, decydują się na kontynuowanie pracy, co może prowadzić do pogorszenia ich stanu zdrowia oraz obniżenia wydajności pracy – uważa Alicja Łepkowska-Gołaś.

Zwolnienia lekarskie płatne 100 proc.

Dlatego posłanka zwróciła się do resortu z pytaniem, czy rozważa on wprowadzenie regulacji prawnych zapewniających zwolnienia lekarskie płatne w 100 proc. w takich przypadkach. Dopytała też, czy zostały przeprowadzone analizy dotyczące wpływu takiego rozwiązania na budżet państwa oraz na sytuację zatrudnionych i pracodawców, a także jakie działania zamierza podjąć ministerstwo w zakresie ochrony pracowników, których schorzenia zostały spowodowane wykonywaną pracą, ale nie znajdują się w katalogu chorób zawodowych.

MRPiPS odpowiedziało, że dostrzega zagrożenia związane ze zjawiskiem prezentyzmu (rozumianego jako praktyka obecności pracownika w pracy pomimo choroby), mającym wpływ na życie społeczne, rodzinne i zdrowotne osób ubezpieczonych.

– W resorcie są prowadzone prace analityczne dotyczące rozwiązań pozwalających na uzgodnienie wysokości wynagrodzenia chorobowego i zasiłku chorobowego z podstawą wymiaru zasiłku. Proponowane zmiany w zakresie reformy ubezpieczenia chorobowego zostaną przedstawione Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów jako rozwiązania mające na celu m.in. wzmocnienie ochrony pracowników w czasie choroby. Będą one także dotyczyć osób ubezpieczonych, których schorzenia są bezpośrednio spowodowane wykonywaną pracą, ale nie znajdują się w katalogu chorób zawodowych – zapowiada Sebastian Gajewski, wiceminister rodziny. ©℗

100 proc. pensji na L4 tylko dla niektórych

Prawo osoby ubezpieczonej do świadczeń pieniężnych (wynagrodzenia lub zasiłku chorobowego) w pełnej wysokości ma charakter wyjątkowy, bowiem dotyczy np. niezdolności do pracy:

■ z powodu choroby przypadającej w czasie ciąży,

■ z uwagi na poddanie się niezbędnym badaniom lekarskim przewidzianym związanych z zabiegiem pobrania komórek, tkanek i narządów,

■ powstałej wskutek wypadku w drodze do pracy lub z pracy.