Wkrótce Rada Ministrów będzie debatować nad projektem budżetu na 2025 rok. Zmianie mają ulec stawki podwyżek dla tzw. budżetówki. Ile wyniosą? Według pierwotnych założeń miały nie przekroczyć 4,1 proc.

Rząd przedstawił w czerwcu 2024 roku propozycję wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Zaproponowano, aby wyniosła ona 4,1 proc., czyli tyle, ile miałby wynieść wskaźnik inflacji w 2025 roku. Ta decyzja była rozczarowująca zarówno dla pracowników tego sektora, jak i związków zawodowych, czy nawet przedsiębiorców.

Podwyżka dla budżetówki 2025 - ile wyniesie?

Po tym, jak rząd przedstawił na Radzie Dialogu Społecznego swoją propozycję dotyczącą podwyżek dla budżetówki w 2025 roku, podniosły się głosy sprzeciwu. Co proponowali związkowcy, a co pracodawcy?

Strona pracowników reprezentowana przez Forum Związków Zawodowych, NSZZ "Solidarność", Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych zdecydowało, że wzrost wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej powinien wynosić nie mniej niż 15 proc.

Natomiast stanowisko pracodawców mówiło o wzroście na poziomie 10 proc. Przypomnijmy: rząd na Radzie przedstawił propozycję 4,1 proc.

Podwyżki dla budżetówki 2025 - zmiany

Po fali krytyki minister finansów Andrzej Domański na jednym z kolejnych posiedzeń Rady Dialogu Społecznego zapowiedział woltę w tej sprawie.

– Jest dla mnie kluczowe, aby realna wartość wynagrodzeń w sferze budżetowej była co najmniej utrzymana. Dlatego, mając na względzie propozycje partnerów społecznych Rady Dialogu Społecznego oraz przebieg negocjacji w trakcie prac Zespołu ds. Budżetu, Wynagrodzeń i Świadczeń Socjalnych Rady, zaproponuję Radzie Ministrów potencjalną zmianę, czyli podwyższenie wskaźnika, uwzględniając bezpieczeństwo finansów publicznych – przekazał minister finansów podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego w lipcu.

Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, wskazał, że z niezrozumiałych przyczyn rząd proponuje wzrost wynagrodzenia minimalnego na poziomie przekraczającym 7 proc. w skali roku, a jednocześnie „własnym” pracownikom oferuje podwyżkę równą prognozowanej na przyszły rok inflacji, tj. 4,1 proc.

– Tymczasem poziom usług publicznych wpływa znacząco na działalność gospodarczą, a także na atrakcyjność naszego kraju jako miejsca inwestycji. Wyższe podwyżki dla budżetówki, czego domagają się pracodawcy, to próba zatrzymania lub spowolnienia postępującego pogarszania się jakości pracy. Propozycja rządu spowoduje, że w 2025 roku nawet nie odrobimy strat z poprzednich lat, gdy inflacja „zjadała” pensje pracowników budżetówki. Pracodawcy wsparli związki zawodowe w walce o wzrost płac. Wiązało się to z próbą, niestety nieudaną, wypracowania wspólnego stanowiska strony społecznej. W ramach roboczych negocjacji pracodawcy zaproponowali, aby wzrost płac w sferze budżetowej był wyższy o 1/3 od wzrostu wynagrodzenia minimalnego. Oznaczałoby to podwyższenie pensji pracowników budżetówki o 10,1 proc. Związki zawodowe domagały się podwyższenia płac o 15 proc. – komentował Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.

Ile ma wynieść podwyżka dla budżetówki po zmianie?

W artykule "Rząd rozgrywa budżetówkę drobnymi" Artur Radwan, dowiódł, że może chodzić o zmianę wskaźnika waloryzacji z 4,1 proc. na ok. 7 proc.

– Być może pewna grupa pracowników budżetówki nabierze się na tę zagrywkę taktyczną ministra finansów. Według mnie od początku zakładano, że podwyżka dla budżetówki będzie na poziomie ok. 7 proc. Zagrano jednak najpierw wzrostem na poziomie 4,1 proc., a po rozmowach z nami strona rządowa pokazuje nam, że mimo trudności budżetowych jeszcze uda im się wygospodarować parę groszy – mówi oburzony Robert Barabasz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim.