Procedura wyboru sędziów TK toczy się ponownie, po tym gdy - zarówno w lutym, w maju jak i we wrześniu - Sejm nie dokonał wyboru Asta i Kotowskiego na sędziów TK. Oprócz PiS, pozostałe kluby nie zgłaszają kandydatur do TK.
W środę sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka ponownie opiniowała przedstawione przez posłów PiS kandydatury na sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Marka Asta oraz Artura Kotowskiego.
W głosowaniu nad obiema kandydaturami wzięło udział 31 posłów. Za pozytywnym zaopiniowaniem kandydatury prof. Kotowskiego było 13 posłów, 17 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu. Kotowski jest profesorem zwyczajnym nauk prawnych, obecnie kierownikiem Katedry Teorii i Filozofii Prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Za kandydaturą Asta również głosowało 13 posłów, 17 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu. Ast był radcą prawnym, od V kadencji Sejmu jest posłem, w swojej karierze parlamentarnej był m.in. przewodniczącym komisji ustawodawczej oraz komisji sprawiedliwości i praw człowieka, a także przedstawicielem Sejmu w Krajowej Radzie Sądownictwa.
Od końca kwietnia br. TK liczy 11 sędziów na 15 przewidzianych stanowisk sędziowskich. Ponieważ w ostatnich miesiącach zakończyły się kadencje czworga sędziów oznacza to, że w TK są obecnie cztery wakaty sędziowskie. W grudniu br. z TK ma odejść kolejnych dwóch sędziów: Krystyna Pawłowicz i Michał Warciński. Dotychczas kluby sejmowe - poza PiS - nie zgłaszały kandydatów na sędziów TK.
W przyjętej jeszcze w marcu 2024 r. uchwale Sejm podkreślił, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. Sejm uznał też m.in., że dwaj obecnie orzekający w TK - Jarosław Wyrembak i Justyn Piskorski - nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego.
Od czasu podjęcia tamtej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw. Rząd - na przykład w przyjętej w grudniu zeszłego roku uchwale - wskazuje, że ogłaszanie w dziennikach urzędowych rozstrzygnięć TK mogłoby doprowadzić do utrwalenia stanu kryzysu praworządności. Jak dodano, „nie jest dopuszczalne ogłaszanie dokumentów, które zostały wydane przez organ nieuprawniony”.