Jak donosi dzisiejszy "Puls Biznesu", pracodawcy skarżą się, że resort Agnieszki Dziemianowicz-Bąk nie poddaje konsultacjom projektu ozusowania umów cywilnoprawnych, mimo że jest gotowy od kilku miesięcy.

W kwietniu Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej komunikowało, że od 2025 roku wszystkie umowy zlecenia i o dzieło będą objęte obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi. Niezależnie od liczby posiadanych umów od każdej pracodawca lub zleceniodawca będzie musiał odprowadzić składki na ZUS.

Oskładkowanie umów - na jakim jest etapie?

Jak donosi "Puls Biznesu", powołując się na odpowiedź resortu rodziny, obecnie oskładkowanie umów zleceń i umów o dzieło jest poddawany pracom analitycznym.

"Projekt ustawy był omawiany na ostatnim posiedzeniu KERM [Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów - przyp. red.]. Po wypracowaniu ostatecznych decyzji projekt ustawy będzie procedowany zgodnie z obowiązującym procesem legislacyjnym. Dopiero od momentu uzyskania wpisu do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów projekt ustawy zostanie przedstawiony opinii publicznej. Ostateczne decyzje o zakresie reformy będą podejmowane na poziomie rządowym” - odpowiedziało nam biuro prasowe resortu.

Pracodawcy czują się wykluczeni

Arkadiusz Pączka w rozmowie z PB wskazuje, że przedsiębiorcy w dalszym ciągu nie mogą zapoznać się z projektem. - Domagamy się udziału w pracach nad nim, gdyż rodzi on poważne koszty i obowiązki po stronie pracodawców. Apelujemy do pani ministry, aby jak najszybciej go ujawniła i umożliwiła konsultacje - mówi Arkadiusz Pączka.

I dodaje, że obawia się, że projekt może zostać przyjęty bez konsultacji, a wówczas "po raz kolejny okazałoby się, że obietnice rządu dotyczące rzetelnych konsultacji nie zawsze są realizowane".

Oskładkowanie umów a KPO

O tym, że oskładkowanie umów zlecenia u umów o dzieło to pomysł rządu Mateusza Morawieckiego, przekonywał ostatnio Maciej Berek, członek Rady Ministrów, w Polsat News.

"O oskładkowaniu umów zlecenia i umów o dzieło zdecydował rząd premiera Mateusza Morawieckiego. Wpisał to do KPO jako jeden z warunków zaproponowanych Komisji Europejskiej. Intensywnie negocjowaliśmy z KE, weryfikując możliwość zmodyfikowania, odstąpienia od tego warunku, ale po stronie KE nie ma zgody na zmianę. (W tej sprawie nadal trwają analizy w ramach Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów)" - pisał Berek w serwisie X.