Do sejmowej Komisji Zdrowia został przekazany obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników w podmiotach leczniczych. Jednym z postulatów jest zwiększenie liczby pielęgniarek w publicznym systemie zdrowia, bo - jak się okazuje - w 72 proc. szpitali ich brakuje.
27 czerwca odbyło się kolejne posiedzenie Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia wspomnianego projektu ustawy. Na koniec obrad wręczono parlamentarzystom żółte kartki.
– Na zakończenie przekazałyśmy parlamentarzystom i przedstawicielom rządu żółte kartki. Niezałatwiona pozostaje kwestia uznawania posiadanych kwalifikacji. I tak naprawdę wciąż nie wiemy jak będzie wyglądał ostateczny kształt ustawy. Oceniać będziemy całokształt. Dzisiaj za wcześnie na oceny i przewidywania, bo przecież nie wiemy w jakim kierunku pójdą kolejne poprawki, szczególnie, że wiele już wniesionych rozminęło się z intencjami projektu obywatelskiego. – powiedziała Krystyna Ptok, Przewodnicząca Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.
Pielęgniarki chcą zmian
Co postulują pielęgniarki? Przede wszystkim zależy im na:
- zwiększeniu liczby pielęgniarek w publicznym systemie zdrowia - w 72 proc. polskich szpitali brakuje pielęgniarek
- lepszym wykorzystaniu kompetencji, które posiadają pielęgniarki i położne,
- zagwarantowaniu zastępowalności pokoleniowej w tym zawodzie.
– Zaproponowane w ustawie uznanie kompetencji posiadanych oraz zmniejszenie różnić płacowych pomiędzy pielęgniarkami z różnych grup jest tylko narzędziem. Nie jest celem samym w sobie. Trudno mi zrozumieć, że politycy tego nie mogą pojąć. W naszej ocenie to nie tylko niechęć do zmian, ale i olbrzymia krótkowzroczność. To nie żarty, to nie zabawa. Nieprzemyślane przepisy, które dzisiaj obowiązują robią bardzo dużo złego. Zniechęcają pielęgniarki do pracy w publicznej służbie zdrowia. Zniechęcają do podnoszenia kwalifikacji. Za chwilę zamiast rozwoju będziemy mieć regres pielęgniarstwa – komentuje Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
W liście skierowanym do minister zdrowia Izabeli Leszczyny pielęgniarką zwracają uwagę, że to pielęgniarek brakuje najbardziej spośród wszystkich zawodów.
"I tutaj konieczne są szybkie działania. Kadry pielęgniarek nie zbudujemy w rok, dwa czy nawet trzy. To długotrwały proces. Konieczne są działania w sprawie pielęgniarek, bo tu sytuacja jest dramatyczna. Debata dotycząca innych zawodów nie może być formą intencjonalnego przedłużania prac rozwiązań dotyczących pielęgniarek" - podano w liście.