Brak miejsc na egzaminie z języka polskiego jako obcego, nieprawidłowości przy ocenianiu prac pisemnych i niewłaściwy dobór ośrodków egzaminacyjnych – to tylko niektóre problemy systemu certyfikacji, które mają zostać rozwiązane dzięki nowelizacji ustawy o języku polskim oraz ustawy o Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA). Jej projekt trafił właśnie do konsultacji społecznych (pisaliśmy o tym: „Będą zmiany w potwierdzaniu znajomości polskiego”, DGP nr 81/2024).
Zgodnie z projektem to Państwowa Komisja ds. Poświadczania Znajomości Języka Polskiego jako Obcego, a nie komisje egzaminacyjne, ma sprawdzać prace pisemne. Wyniki przeprowadzonych audytów wykazały bowiem, że różne komisje oceniały inaczej. Część ocen znacznie odbiega od tych zaproponowanych przez audytorów. Z uzasadnienia do projektu nie wynika jednak, czy oceny były zawyżane. Między innymi od wyniku egzaminu zależy, czy zdający zostanie uznany za obywatela polskiego albo czy otrzyma zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej.
Zgodnie z pierwotnym założeniem urzędowe poświadczenie znajomości języka polskiego jako obcego miało służyć przede wszystkim do celów akademickich. Jednak na skutek zmian w prawie certyfikat ten stał się dokumentem wykorzystywanym głównie w sprawach migracyjnych. Spowodowało to znaczny wzrost liczby osób zainteresowanych jego uzyskaniem, w szczególności na poziomie biegłości językowej – B1. Jeszcze w 2018 r. liczba przystępujących do egzaminów na wszystkich poziomach biegłości językowej wynosiła 5,1 tys., a w 2023 r. już 17,5 tys.
Aby rozwiązać problem braku miejsc na egzaminach, z 20 do 30 ma zostać zwiększony limit osób, które będą mogły jednorazowo przystąpić do sprawdzianu. Gdy liczba osób przystępujących do danego egzaminu przekroczy limit, ośrodek egzaminacyjny będzie powoływał w skład komisji egzaminacyjnej dodatkowego członka na każde kolejne rozpoczęte 15 zdających. Obecnie skład komisji musi być zwiększany po przekroczeniu limitu o 10 zdających.
Minister nauki, autor projektu, przyjrzał się też ośrodkom egzaminacyjnym. Okazało się, że obecnie uprawnienia mogą otrzymywać polskie i zagraniczne podmioty, które prowadzą dowolne zajęcia dydaktyczne w języku polskim, np. szkolenia zawodowe czy hobbystyczne. Zgodnie z prawem o przyznanie uprawnień mogą się ubiegać zarówno polskie i zagraniczne uczelnie prowadzące studia w zakresie filologii polskiej, jak i polskie oraz zagraniczne podmioty, które od co najmniej trzech lat prowadzą lektoraty lub zajęcia w zakresie nauczania polskiego albo inne zajęcia dydaktyczne w języku polskim. Po zmianach o uprawnienia będą mogły się ubiegać wyłącznie podmioty faktycznie prowadzące kształcenie w zakresie polskiego lub języka polskiego jako obcego. Będą musiały się wykazać czteroletnim doświadczeniem. W przypadku polskich i zagranicznych uczelni kształcących w zakresie filologii polskiej wprowadzono wymóg, aby studia te były prowadzone przez okres dwóch lat poprzedzających rok kalendarzowy ubiegania się o nadanie uprawnień.
Zmienić ma się też sposób ustalania wysokości opłat za egzamin. Mają zostać powiązane z wysokością minimalnego wynagrodzenia za pracę. Obecnie stawka za egzamin na poziomie B1 w grupie osób dorosłych wynosi 150 euro, czyli ok. 660 zł (projektodawca przeliczył jej wysokość na złote według średniego kursu euro z ostatnich pięciu lat ogłoszonego przez NBP – 4,40 zł). Po zmianach ma być to 20 proc. minimalnego wynagrodzenia, czyli obecnie 848,40 zł. Zmiana ma na celu urealnienie wysokości opłat.
Nowe przepisy mają wejść w życie dopiero z początkiem 2026 r. Tak długie vacatio legis ma umożliwić komisji, NAWA i podmiotom uprawnionym przygotowanie się do nowych regulacji.©℗
Podstawa prawna
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie konsultacji