Fraza „tak wogóle” często się prosi, by użyć jej wkontekście reform czy precyzyjnie mówiąc, działań Dobrej Zmiany. Tak wogóle to należało(by) naprawiać sądy, media, relacje zUSA... ijeszcze to, ijeszcze tamto.

Wszczególe zaś zdziałań PiS wynika dużo szkód, aniewiele pożytku. Pouczające były już doświadczenia zreformą stadniny koni wJanowie Podlaskim, jeszcze bardziej zradiową Trójką, zwycinką drzew iwycinką sędziów, by litościwie pominąć klęskę wsprawie noweli ustawy oIPN.
Ale w partii duch działań nie gaśnie. Można odnieść wrażenie, że najważniejszy prezes przekomarza się z samym diabłem (pamiętamy z bajki o panu Twardowskim według Mickiewicza, że diabeł ubiera się „z niemiecka”, ale na szczęście biegle mówi po polsku): a zobaczysz, acan, jak jeszcze się moi ludzie zeszmacą! I prezes stawia przed niedowierzającym diabłem uczciwą, sprawdzoną działaczkę solidarnościowego podziemia i wolnej prasy, aby bajdurzyła coś o zagrożeniu dla obiektywizmu polskiego ładu medialnego ze strony TVN 24. I ta bajdurzy. Prezes zachwycony. Diabeł też. Na dokładkę fajni, inteligentni młodzi ludzie przedstawiają Tuska jako Ruska, a w ramach symetryzmu pełna uroku (szkoda, że czarciego) posłanka strzyka jadem na amerykańską korporację.
PiS-owi taki rodzaj bezwzględności bardzo się przydaje. Zresztą, bądźmy szczerzy, nie on jeden posługuje się w przestrzeni publicznej kłamstwem. Tyle że inni kłamiący zwykle nie mają władzy i mogą co najwyżej poszumieć w internecie, a PiS narzuca spotkania w realu.
Ta asymetria możliwości powoduje też większą bolesność zderzeń z realem. Ostatni tydzień przyniósł kolejny tragikomiczny epizod. Pewna polska była już adwokatka, której dokonania były niechlubne i którą dopadły kary dyscyplinarne, wygrała w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Przyczyna była prosta – w ostatnim stadium jej perypetii pieczęć przyłożyła nasza, nieuznawana w Europie za sąd, Izba Dyscyplinarna. Dzięki, eee..., reformom PiS, każdy polski ukarany dyscyplinarnie zły i bezwzględny prawnik ma otwartą drogę do sławy (ofiara prawicowej dyktatury) i odszkodowania finansowego, byle tylko w jego karanie zamieszana była Izba Dyscyplinarna. Diabeł boki zrywa!
Tak w ogóle dobrze byłoby kraj reformować. Niechby i PiS reformował, ale dopiero wtedy, kiedy w jego szeregach przestaną śmieszyć takie pojęcia jak wrażliwość, empatia, wspólnota i prawda.