- Emocje związane z fatalną decyzją kadrową trudno porównać z tymi, które towarzyszyły sprawie pogromu w Jedwabnem czy współpracy Lecha Wałęsy z SB. Takiego miejsca w debacie, jakie przez wiele lat zajmował, dziś już IPN nie ma. Być może przyczyna jest zupełnie naturalna: upływ czasu - mówi w wywiadzie dla DGP Łukasz Kamiński prezes IPN w latach 2011–2016. Historyk, wykładowca w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego. Prezes Platformy Europejskiej Pamięci i Sumienia.
„Bodaj żaden inny urząd w III RP nie wzbudził tak wielu negatywnych emocji. I chyba o żadnym innym nie mówiono równocześnie, że to najbardziej udana instytucja w III Rzeczpospolitej” – napisał 10 lat temu prof. Antoni Dudek w książce „Instytut”.
Zgadzam się. Dodałbym, że jest jedną z nielicznych instytucji publicznych tej rangi, która powstała w III RP. Ale mam wrażenie, że IPN wzbudza dziś mniej emocji niż kiedyś.
Pozostało
96%
treści
Reklama