Przygotowane przez Ministerstwo Cyfryzacji przepisy pozwolą korzystać w Polsce z unijnego rozporządzenia – aktu o usługach cyfrowych (DSA). Jego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa i transparentności w internecie. DSA m.in. zwiększa ochronę użytkowników przed nielegalnymi i szkodliwymi treściami, a także przed nadmiarowym ich usuwaniem oraz wzmacnia przejrzystość systemów moderacyjnych platform internetowych.

Dlaczego wdrożenie DSA się opóźnia?

Prace nad projektem przeciągają się – m.in. z powodu kontrowersji, jakie wzbudziły rozwiązania uprawniające prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej do wydawania nakazów blokowania treści w internecie. Organizacje społeczeństwa obywatelskiego obawiały się, że takie przepisy ograniczą wolność słowa – zwłaszcza że wszystko miało się odbywać bez udziału osób, które umieściły w internecie inkryminowane treści.

Najnowsza wersja projektu wprowadza przede wszystkim ścisłe określenie rodzaju wpisów i innych publikowanych w sieci materiałów objętych tą procedurą. Prokurator, policja, użytkownik oraz zaufany podmiot sygnalizujący będą mogli wnioskować o wydanie nakazu uniemożliwienia dostępu do nielegalnych treści, których rozpowszechnianie może wyczerpywać znamiona czynu zabronionego, a także pochwalających lub nawołujących do popełnienia takiego czynu.

Przy czym obejmie to kilkanaście artykułów kodeksu karnego, art. 55 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1939) oraz art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2025 r. poz. 24), który dotyczy udostępniania pirackich kopii filmów, muzyki i książek. Poprzednio blokowanie obejmowało także nielegalne treści naruszające dobro osobiste lub naruszające prawa własności intelektualnej.

Kto rozpatrzy wnioski dotyczące blokowania treści w internecie?

Obok UKE wnioski dotyczące blokowania treści będzie też rozpatrywać KRRiT – w zakresie treści występujących w usłudze świadczonej przez platformę udostępniania wideo. Użytkownik, który opublikował treść będącą przedmiotem postępowania, zostanie o tym zawiadomiony przez platformę i będzie miał dwa dni na przedstawienie swojego stanowiska.

Zmieni się także ścieżka odwoławcza – sprzeciw będzie można wnieść do sądu powszechnego, który rozpatrzy go w trybie nieprocesowym. Zamianę sądów administracyjnych na powszechne postulowały m.in. Fundacja Panoptykon i Helsińska Fundacja Praw Człowieka. MC uwzględniło też uwagę, żeby natychmiastowa wykonalność nakazów blokowania treści nie była domyślna. Będzie ona dotyczyła tylko spraw o największej szkodliwości.

Projektowana ustawa wejdzie w życie po 30 dniach od ogłoszenia. Krajowe przepisy wdrażające DSA są już mocno spóźnione. Komisja Europejska prowadzi wobec Polski w tej sprawie postępowanie (obecnie jest na etapie uzasadnionej opinii), bo unijne rozporządzenie obowiązuje od 17 lutego 2024 r. ©℗