.
Tymczasem grupa byłych wysokich urzędników unijnych, ministrów i naukowców wezwała, by tego nie robić. Sygnatariusze listu piszą, że opowiadają się za konkurencyjnością zakorzenioną w innowacyjności i sprawiedliwości społecznej, a nie w wyścigu na dno poprzez cięcie kosztów lub erozję standardów opieki społecznej i praw człowieka. To reakcja na pakiet regulacyjny Omnibus, który ma znieść nadmierne obciążenia biurokratyczne w obszarze zrównoważonego rozwoju.
Obowiązujące od niedawna przepisy dyrektyw CSRD i CSDDD wymuszają na największych firmach, by w swojej działalności kierowały się nie tylko zyskiem, ale też wpływem prowadzonej działalności na klimat, prawa człowieka, w tym prawa pracownicze, i by te wartości kształtowały ich ład korporacyjny. Dla osiągnięcia tych celów organy unijne stworzyły tysiące stron, często niespójnych przepisów, wprowadzając obowiązek przygotowywania na ich podstawie raportów niefinansowych. Gdy pierwsza grupa firm już je sporządziła za 2024 r., a kolejna zaczęła to robić, KE ogłosiła w lutym tego roku, że priorytetem jest poprawa konkurencyjności unijnych przedsiębiorstw.
Najpierw odroczenie, a teraz złagodzenie przepisów o zrównoważonym rozwoju
W pierwszym kroku opóźniono o dwa lata obowiązek sporządzania raportów dla mniejszych podmiotów. W kolejnym KE chce zmienić zakres raportowania i to budzi niepokój autorów listu. Wcześniej przed rozwadnianiem przepisów ostrzegali europejscy ekonomiści. Raportowania ESG bronił też duży biznes, domagając się nie rezygnacji z tej ścieżki, ale jej uproszczenia i wydania wytycznych co do stosowania.
„Rozumiemy i podzielamy obawy, że nadmierne wymagania biurokratyczne i regulacyjne mogą wpływać na wewnętrzne funkcjonowanie europejskich przedsiębiorstw. Dlatego popieramy wysiłki na rzecz ograniczenia i usprawnienia tych wymagań. (…) Przypominamy jednak, że przejście na bardziej sprawiedliwą i zrównoważoną gospodarkę nie może czekać. Skutki zmiany klimatu są już odczuwalne na całym świecie, przynosząc znaczne koszty ekonomiczne i wyzwania społeczne. Te problemy muszą być rozwiązane pilnie i zgodnie ze scenariuszami przedstawionymi przez społeczność naukową” – piszą autorzy listu. Ich zdaniem przedstawianie zrównoważonego i sprawiedliwego społecznie rozwoju jako alternatywy dla konkurencyjnej gospodarki jest fałszywe.
Coraz mniej Zielonego Ładu
– Rozumiemy potrzebę usunięcia niejasności unijnych przepisów i przygotowania wytycznych dla ich stosowania. O ile można jednak zrozumieć zmianę terminów, by dać więcej czasu na przygotowanie, to kierunek, w którym idzie teraz KE, podważa wiarę w to, że Unia nadal opiera się na takich wartościach jak poszanowanie praw człowieka, a jej celem wciąż jest zwalczanie wykluczenia społecznego czy poprawa jakości środowiska – mówi Beata Faracik, prezeska Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu.
Pakiet Omnibus znajduje się na ostatnim etapie negocjacji pomiędzy państwami członkowskimi w Radzie UE.
To niejedyny krok wstecz UE, jeśli chodzi o zrównoważony rozwój. W piątek KE poinformowała, że wycofuje projekt zakazujący tzw. greenwashingu, czyli wprowadzania w błąd konsumentów co do ekologiczności produktów. ©℗