Poseł Piotr Górnikiewicz (Polska 2050) zwrócił uwagę resortom klimatu i rolnictwa, że obecnie obowiązujące przepisy dotyczące lokalizacji biogazowni rolniczych nie precyzują minimalnej odległości tych instalacji od zabudowań mieszkalnych.
„Nie biorą pod uwagę również potencjalnej infrastruktury towarzyszącej biogazowniom, na przykład w postaci silosów na kiszonkę, które to potrafią wytwarzać ostry odór. (…) Biogazownie są planowane w bezpośrednim sąsiedztwie domów, co budzi uzasadnione obawy mieszkańców, dotyczące potencjalnych uciążliwości takich inwestycji” – napisał w interpelacji. Przypomniał także, że były już propozycje wprowadzenia minimalnej odległości (2 km) biogazowni od zabudowy mieszkaniowej, ale nie zostały one uwzględnione, choć np. w przypadku wiatraków minimalna odległość obowiązuje. Poseł pyta, czy adresaci interpelacji nie planują wprowadzenia podobnych ograniczeń lokalizacyjnych dla biogazowni, a także obowiązkowych konsultacji społecznych przed wydaniem zgody na budowę biogazowni rolniczych?
Biogazownie uzupełniają miks i przynoszą pieniądze samorządom
W odpowiedzi Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska, wylicza korzyści, które dają biogazownie. Uzupełniają miks energetyczny, przynoszą dochody samorządom, zmniejszają ślad węglowy produktów rolno-spożywczych, a poferment z biogazowni może zastąpić drogie nawozy mineralne produkowane z wykorzystaniem paliw kopalnych.
Odnosząc się do kwestii lokalizacji inwestycji, wiceminister informuje, że resort jest świadomy niskiego poziomu akceptacji lokalnych społeczności dla biogazowni.
„Wzrost świadomości społecznej i edukacja na temat korzyści płynących z wytwarzania biogazu oraz obalenie niepochlebnych mitów mogą przyczynić się do pokonania jednej z głównych barier, które ogranicza rozwój tego sektora, tj. braku akceptacji społecznej” – pisze minister Motyka. Jego zdaniem formalności, jakich musi dopełnić inwestor, nim powstanie biogazownia, są dostateczną weryfikacją inwestycji, a w przypadku lokalizacji na terenach objętych miejscowym planem zagospodarowania, budowa jest konsultowana z mieszkańcami. Dlatego MKiŚ nie planuje występować z propozycjami przepisów, które utrudniałyby powstawanie biogazowni.
Nie trzeba dokręcać przepisów biogazowniom
Takich planów nie ma też Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, poza jednym wyjątkiem. Minister Czesław Siekierski informuje, że jeśli chodzi o biogazownie o mocy powyżej 1 MW, przewidziano specjalny tryb wyboru lokalizacji, tj. w oparciu o uchwałę rady gminy, gdy na danym terenie nie będzie obowiązywał miejscowy plan zagospodarowania.
„Aktualnie w Sejmie trwają prace w tym zakresie, które doprecyzują zarówno zakres inwestycji objętych tymi wymogami, jak również wydłużą okres ich stosowania” – wyjaśnia szef resortu rolnictwa.